No i ostatnia prosta do świąt... a ja jakoś bez większego planu na nie i w ogóle... zebrałam zamówienia od najbliższych kto i co chciałby zjeść przy świątecznym stole i - o dziwo - zachcianki jakieś spójne tym razem :-) Na pewno sernik i szarlotka, na pewno szynka i pasztet, na pewno sałatka jarzynowa i jeszcze jakaś z fetą, na pewno jak dołożę jeszcze swoje chcenia, to z kuchni nie wyjdę do niedzieli ;-) najważniejsze, że chcą jeść, że smakuje, że razem i rodzinnie :-)
A ja ostatnio postanowiłam znów trochę poeksperymentować i wyszła mi taka mieszanka różnych przepisów :-) no bo ser z jednego, masa budyniowa z drugiego, a biszkopt jeszcze z innej bajki... Zniknął szybciej niż się spodziewałam, a to cieszy najbardziej :-) mąż stwierdził, że śmiało mogę wprowadzać wypiek na domową listę ciast obowiązkowych :-) Więc podpisuję się obiema rękami pod tą mieszanką faktur i smaków, bo jest bajeczna... taka moja... ;-)
SKŁADNIKI
Biszkopt:
3 jajka
1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka kakao
2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
aromat pomarańczowy
Masa serowa:
1/2 kg sera białego (może być z wiaderka)
3/4 szklanki cukru
100 g masła
1/4 szklanki mleka
1 budyń waniliowy lub śmietankowy bez cukru
1 jajko
aromat pomarańczowy
Masa budyniowa:
600 ml soku Kubuś z pomarańczą (lub innego soku tego typu)
2 budynie waniliowe lub śmietankowe bez cukru
Polewa:
50 g masła
3 łyżki cukru
6 łyżek ciemnego kakao
6 łyżek wody
Dodatkowo:
2 galaretki pomarańczowe
500 ml gorącej wody
kilka łyżek soku pomarańczowego
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną pianę, dodajemy cukier i jeszcze przez chwilę ubijamy. Następnie dodajemy żółtka i delikatnie mieszamy. Obie mąki łączymy z kakao, przesiewamy i stopniowo dosypujemy do masy jajecznej. Na koniec dodajemy skórkę i delikatnie mieszamy. Następnie całość przelewamy do tortownicy (21 - 23 cm) wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 30 minut (termoobieg). Upieczony biszkopt wyjmujemy z piekarnika i wraz z tortownicą rzucamy z wysokości ok. 60 cm. Następnie wkładamy ponownie do piekarnika, tym razem wyłączonego i pozostawiamy w uchylonym aż ciasto wystygnie.
Wszystkie składniki masy serowej wkładamy do garnka, krótko miksujemy, a następnie gotujemy do chwili aż masa zgęstnieje i na powierzchni zaczną się pojawiać pęcherze z powietrzem. UWAGA: Masa lubi się przypalać.
Z Kubusia odlewamy 3/4 szklanki i w tek ilości rozrabiamy budyniowy proszek. Resztę soku zagotowujemy i do wrzącego wlewamy rozrobione budynie; gotujemy aż masa zgęstnieje i pojawią się pęcherzyki powietrza.
Składniki polewy wkładamy do rondelka i na małym ogniu gotujemy aż całość zgęstnieje i zamieni się w jednolitą masę.
Galaretki rozpuszczamy w wodzie i odstawiamy do wystygnięcia.
Biszkopt kroimy na dwa blaty. Pierwszy z nich zostawiamy w tortownicy i wylewamy na niego gorącą masę serową (dzięki temu ciasto nawilgnie), a na nią gorącą masę budyniową. Czekamy aż masy wystygną i zalewamy tężejącą galaretką, a na nią kładziemy drugi blat biszkoptowy. Całość wstawiam do lodówki by galaretka całkiem zastygła. Następnie wyjmujemy ciasto z tortownicy, górny blat nasączamy sokiem pomarańczowym i oblewamy polewą czekoladową.
bardzo fajne warstwowe ciacho :)
OdpowiedzUsuńu mnie również obowiązkowo sernik na święta :) pomysłowe i wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuń