wtorek, 25 października 2016

Kuchnia dla serca. Zdrowie z roślin - recenzja książki





Jakiś czas temu otrzymałam od wydawnictwa Publicat dwie bardzo ciekawe książki o tematyce związanej z kulinariami. Zastanawiałam się, która ciekawsza, którą powinnam opisać jako pierwszą i ostatecznie wygrała... mniejsza ;-) A tak na poważnie, to myślę, że w dobie dzisiejszej cywilizacji kwestia dbałości o własne zdrowie winna mieć jednak pierwszeństwo :-) A zatem dziś o książce "Kuchnia dla serca. Zdrowie z roślin" autorstwa Violetty Domaradzkiej i Roberta Zakrzewskiego. 

Pierwsza część książki to fakty medyczne poruszające problematykę takich chorób jak: nadciśnienie, miażdżyca, cukrzyca i otyłość. Zespół lekarzy opracowujących tę część bardzo precyzyjnie ale przystępnie dla każdego wyjaśnia zagrożenia płynące z nadmiaru cholesterolu, tkanki tłuszczowej czy wszelkich używek. Wskazują też jak ważny dla prawidłowego funkcjonowania organizmu jest wysiłek fizyczny oraz umiejętny dobór konkretnej aktywności i konieczność konsultowania swych decyzji w tej kwestii z lekarzem. Ta część książki przybliży Wam też różnice między osobami stosującymi właściwie dobrane diety i uprawiającymi sport a osobami mało aktywnymi, niedbającymi o jakość swoich posiłków. 









Druga część - stosunkowo krótka względem pozostałych - to praktyczne porady jakie zmiany należy wprowadzić w domowym menu, by przyniosło to jak najwięcej zdrowotnych korzyści, dlaczego warto do swych codziennych rytuałów wprowadzić aktywność fizyczną.









I wreszcie część trzecia - najobszerniejsza i pełno w niej roślin (jak to na autorów wegan przystało). Znajdziecie tu przepisy na: koktajle, śniadania, zupy, dania główne, sałatki i desery. wszystko pyszne i zdrowe, lekki i pożywne. 









To co mnie najbardziej zachęciło do korzystania z umieszczonych w książce przepisów, to opis na początku każdego z nich głównego składnika danego przepisu i jego korzyści dla zdrowia. Upatrzyłam już sobie kilka ciekawych propozycji i wcześniej czy później na pewno je przygotuję :-) 








Mam nadzieję, że Wam książka też przypadnie do gustu i weźmiecie sobie do serca to, co w niej napisano...










sobota, 22 października 2016

Zupa dyniowa z soczewicą




No wiem... nie było mnie ho ho i trochę... Szczerze mówią to musiałam kilka spraw przemyśleć, poukładać, zweryfikować własne podejście do nich... ale mniejsza o to, najważniejsze, że jestem i nigdzie się już nie wybieram :-)
Przygotowałam dziś dla Was sycącą i niezwykle smaczną zupę :-) taką typowo jesienną w składnikach i kolorze :-) szkoda tylko, że za oknem jakoś tak ponuro i byle jak...


SKŁADNIKI

ok. 400 g dyni (obranej i bez pestek)

2 marchewki

1 pietruszka

3/4 szklanki soczewicy

1 cebula

2 łyżki masła

2 listki laurowe

3 ziela angielskie

woda

sól, pieprz




Warzywa obieramy i kroimy w kostkę. Cebulę podsmażamy na maśle. Pozostałe warzywa wkładamy do garnka, dodajemy soczewicę, podsmażoną cebulę, listki, ziele i zalewamy wodą (powinno jej być ok, 2 cm nad powierzchnię warzyw, chociaż jeśli lubicie rzadsze kremy, to możecie dodać więcej). Całość gotujemy aż warzywa zmiękną. Następnie wyjmujemy listki, ziele, a resztę miksujemy na gładki krem. Doprawiamy solą i pieprzem.
Zupę możecie podać samą, z dodatkiem grzanek albo groszku ptysiowego :-)