piątek, 26 lutego 2016

Szynka pieczona (wersja II)



Skoro za miesiąc święta, to postanowiłam, że w tym roku już wcześniej przygotuję kilka przepisów na nie. A z Wielkanocą szynka kojarzy mi się jakoś szczególnie :-) No to szynka... przepyszna... 


SKŁADNIKI

ok. 1,2 kg szynki

2 łyżki soli peklowej

1/2 łyżki czosnku granulowanego

1/2 łyżki suszonego majeranku

1/4 łyżki mielonego pieprzu




Mięso myjemy i osuszamy, a następnie związujemy sznurkiem lub umieszczamy w siatce masarskiej. Przyprawy mieszamy ze sobą i nacieramy nimi szynkę. Następnie wkładamy ją do miski, zakrywamy folią spożywczą i odstawiamy do lodówki na 24 godziny. Po tym czasie przekładamy do rękawa do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok. 80 minut (w myśl zasady 1 godzina pieczenia na 1 kg mięsa). Upieczoną szynkę zostawiamy w rękawie w uchylonym piekarniku aż wystygnie.  


środa, 24 lutego 2016

Zupa z kukurydzy i marchewki




Włączyłam komputer rano, jak tylko maleństwo popadło w poranna drzemkę, a starsza córcia poszła do przedszkola. Miałam zamiar od razu napisać post, z którym nie wyrobiłam się wczoraj wieczorem, bo zaczytałam się w kolejnej kryminalnej lekturze. I co? Najpierw przejrzałam ofertę szkoleń, z których z przyczyn oczywistych póki co i tak nie skorzystam w tej chwili, chociaż ciekawe i takie jakie od dawna chodziły mi po głowie. Ale dobrze wiedzieć co człowieka mija i w jaką wiedzę będą bogatsi inni... Potem przejrzałam aktualności na stronie MEN, bo mimo, że zawodowo jestem aktualnie wyłączona, to dobrze wiedzieć co się w branży dzieje. Tym bardziej, że temat 6 - latków dotyczy mnie osobiście, bo sama już nie wiem, czy to moje dziecko powinno iść do zerówki szkolnej czy pozostać w przedszkolu. Niby wiem co dla niej dobre, ale wątpliwości są i pewnie pozostaną do końca... Jeszcze później zadzwonił telefon i pochłonął mnie na minut kilka (no może nieco dłużej, ale kto by tam wnikał w szczegóły). I w końcu w chwili gdy zalogowałam się w końcu na bloggerze, moje maleństwo zażądało zmiany pieluchy i kolejnego karmienia... I tak tu można coś zaplanować, gdy rzeczy ważne i ważniejsze same wysuwają się na pierwszy plan... Na szczęście maleństwo znów ucina sobie drzemkę więc piszę, zanim znów coś lub ktoś ;-) A opisywana zupa jest bardzo prosta i smaczna - to kolejna eksperymentalna, ugotowana na zasadzie, "a co wyjdzie jeśli dodam to i to i to..." I wiecie co? Wyszło genialnie :-) Słodki smak marchewki i kukurydzy udało mi się fantastycznie przełamać ostrzejszymi przyprawami, a dodatek sera rozpuszczającego się w gorącej zupie dał fantastyczny efekt :-) Zachęcam Was do wypróbowania przepisu, z pewnością nie będziecie żałować tej decyzji :-) 


SKŁADNIKI

1 puszka kukurydzy konserwowej

2 marchewki

2 łyżki gęstej śmietany

ok. 1 l wody

sól ziołowa

mielona papryka (słodka i ostra)

parmezan lub grana padano




Marchewki obieramy i kroimy w plastry, a następnie wkładamy do garnka, dodajemy kukurydzę wraz z zalewą, dolewamy 3/4 l wody i dotujemy aż warzywa zmiękną. Następnie blendujemy je (całkiem na gładko lub - jeśli lubicie - niedokładnie, pozostawiając niewielkie kawałki) i doprawiamy solą ziołową oraz paprykami. Śmietanę rozprowadzamy w ok. 100 ml ciepłej wody i dolewamy do zupy; zagotowujemy i zestawiamy z palnika. Jeśli uważacie, że zupa wyszła zbyt gęsta, to przed zakończeniem gotowania dolejcie do niej jeszcze trochę wody (sporo odparuje jej podczas gotowania). Gotową zupę nalewamy do miseczek i posypujemy starym serem. Możecie też przygotować do niej grzanki z bułki lub chleba tostowego albo podać z groszkiem ptysiowym. Nie mniej w wersji bez tych dodatków też jest pyszna :-)  

poniedziałek, 22 lutego 2016

Szarlotka sypana



Zbierałam się do tej szarlotki już dawno i zawsze coś mnie powstrzymywało :-( a jak ją już zrobiłam, to okazało się, że jest wręcz dziecinnie prosta, a do tego znika tak samo szybko, jak szybko się ją robi :-) Prawdę mówiąc to gdyby nie moja córka, która wczoraj stwierdziła, że zjadłaby szarlotkę, to pewnie nadal bym się nie zdecydowała na wypiek, ale czego się nie robi dla własnego dziecka, by je uszczęśliwić ;-) A okolicznością sprzyjająca wyborowi tego właśnie przepisu stał się mój brak czasu, wynikający z potrzeb młodszej córki ;-) Ale tak czy inaczej, bez względu na wszystko pieczcie, jedzcie i chwalcie się wrażeniami ;-) Okoliczności zawsze przecież można dopasować, a szarlotka jest pyszna nawet na ciepło... z lodami waniliowymi na przykład... ;-) 


SKŁADNIKI

1,5 szklanki mąki pszennej

1,5 szklanki kaszy manny

1,5 szklanki cukru pudru

1 łyżka cukru z wanilią

2,5 łyżeczki proszku do pieczenia

ok. 1,5 kg jabłek

100 - 150 g masła

cynamon




Mąkę, kaszę, cukry i proszek mieszamy razem. Jabłka obieramy, ścieramy na tarce jarzynowej i lekko doprawiamy cynamonem. Foremkę do ciasta (moja 24 x 24 cm) wykładamy papierem do pieczenia. Na dno wsypujemy 1/3 suchych składników, równomiernie rozprowadzamy i wykładamy połowę jabłek. Następnie wsypujemy drugą część suchych składników, drugą część jabłek i ostatnią część suchych składników. Na wierzchu układamy równomierną warstwą masło starte na tarce jarzynowej (najlepiej ścierać je gdy jest mocno schodzone, wtedy nie będzie się rozmazywało w trakcie ścierania). Posypujemy cynamonem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni; pieczemy przez godzinę.   





piątek, 19 lutego 2016

Schab w ziołach



No po prostu nie cierpię takich szaro - burych dni... :-( Nie dość, że pada i pada jakby chmurkom uszczelki popuszczały, to jeszcze zimno robi się od samego patrzenia za okno :-( W prawdzie każdego roku marzyła mi się łagodna zima, ale to już chyba jakaś przesada - normalnie mam wrażenie, że to dopiero listopad... Nie lubię śniegu, chyba że leży na poboczach, nie na drogach, ale ten deszcz bije wszystko... hmmm... 
Ale dość narzekania, bo przez nie i tak pogoda się nie zmieni. Na poprawę humoru zapraszam do kuchni - w bardzo szybki sposób (no, może bez przesady) możecie zrobić sobie pieczony schabik na przykład... :-) Jeśli nigdy nie robiliście go z dodatkiem ziół prowansalskich, to polecam spróbować. Mnie smakuje o wiele bardziej niż np. z samym majerankiem. Mam nadzieję, że Wam też przypadnie do gustu :-) 


SKŁADNIKI

ok. 1 kg schabu bez kości

1 czubata łyżka soli

1/2 łyżki mieszanki ziół prowansalskich




Schab myjemy, osuszamy i związujemy lub wkładamy w siatkę masarską. Sól i zioła mieszamy razem i nacieramy nimi mięso, a następnie umieszczamy je w lodówce na ok. 24 godziny. Po tym czasie wkładamy schab do rękawa do pieczenia i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (termoobieg) na godzinę. Upieczony zostawiamy w worku w uchylonym piekarniku aż całkiem wystygnie. Zimny dobrze jest schłodzić w lodówce, wtedy łatwiej się pokroi.

środa, 17 lutego 2016

Golonka w sosie z ziarnami pieprzu



Dieta dietą, ale pozostali członkowie rodziny muszą jeść coś normalnego, nie tylko pieczone i gotowane na parze ;-) A że to straszni miłośnicy wszelkich sosów - o czym już nie jednokrotnie pisałam - to dziś propozycja sosu... kolejna... Moja córka zjadła z dokładką, starannie omijając każde ziarno pieprzu, po czym krzyknęła, że jak wróci z basenu to chciałaby placki z jabłkami... I gdzie ona to mieści? Tak czy owak raduje się serce rodzica na widok takiego apetytu :-) A sos robi się tak:


SKŁADNIKI

ok. 400 g mięsa z golonki (bez kości)

3 łyżki oleju

2 liście laurowe

2 ziela angielskie

1 łyżeczka kolorowego pieprzu w ziarnach

sól

1 łyżka mąki

ok. 200 ml wody




Mięso myjemy, osuszamy i kroimy na mniejsze kawałki (ja podzieliłam na 4 plastry). Na patelni rozgrzewamy olej i obsmażamy mięso z każdej strony, a następnie przekładamy je do rondla, dodajemy liście, ziele, pieprz, dolewamy ok. 150 ml  wody i na małym palniku dusimy pod przykryciem, aż mięso zmięknie. Jeśli woda całkiem odparuje dolejcie jej. Tłuszcz, na którym było podsmażane mięso podgrzewamy, dosypujemy mąkę i dokładnie mieszamy (żeby nie zrobiły się kluchy), dolewamy 50 ml zimniej wody i całość mieszamy, aż powstanie jednolita masa. Odstawiamy z palnika, by zasmażka przestygła, a następnie dolewamy kilka łyżek wywaru z mięsa i energicznie mieszamy do połączenia całości. Uduszone mięso wyjmujemy z rondla i zabezpieczamy przed wystygnięciem. Do wywaru przelewamy rozrzedzoną zasmażkę i doprowadzamy do wrzenia cały czas mieszając rózgą (dzięki temu w sosie nie zrobią się paskudne grudki). Do gotowego sosu możecie dołożyć mięso lub ułożyć je na talerzu i dopiero wtedy polać sosem. Tak przygotowana golonka bardzo dobrze komponuje się z kaszą jęczmienną, ale to oczywiście kwestia smaku i upodobań ;-)  

wtorek, 16 lutego 2016

Szarlotka z płatkami owsianymi



Ha! No to teraz pytanie podstawowe: szarlotka czy bardziej słodka zapiekanka na spodzie z płatkami owsianymi? Sama już nie wiem, która nazwa bardziej adekwatna... w każdym bądź razie ciasto obłędne! Przepyszne, zarówno na ciepło, jak i na zimno... Pasuje jako deser i jako element śniadania, np. z jogurtem naturalnym - świetnie zastąpi tradycyjne musli - nie jest to typowe rozlatujące się kruche ciasto, po upieczeniu bardziej przypomina granolę :-) Wybór należy do Was, ja polecam ze względu na smak i łatwość przygotowania :-)


SKŁADNIKI

Ciasto:

1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej

1 szklanka drobnych płatków owsianych

2 łyżki cukru trzcinowego

1 łyżka cukru z wanilią

mielony cynamon i kardamon (niewielkie ilości)

100 g masła

1 jajko


Dodatkowo:

3 duże jabłka

2 łyżki cukru trzcinowego

mielony cynamon i kardamon




Mąkę, płatki, cukry, cynamon i kardamon mieszamy razem. Dodajemy masło pokrojone w małe kawałki, jajko i zagniatamy ciasto (będzie się trochę kruszyło). Jabłka obieramy i kroimy w ćwiartki, a następnie każdą w cienkie plasterki; mieszamy z cukrem i przyprawami. Tortownicę lub formę do tarty (21 - 23 cm) wykładamy papierem do pieczenia i wyklejamy dno 2/3 ciasta. Na ciasto wykładamy równomierną warstwą jabłka, a na nie rozkruszamy pozostałą część ciasta. Wierzch możecie dodatkowo posypać cukrem i cynamonem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (termoobieg) na 40 minut. Pod koniec pieczenia możecie dodatkowo włączyć górną grzałkę - wierzch stanie się bardziej chrupiący. 

niedziela, 14 lutego 2016

Waniliowe serca




Tegoroczne Walentynki zaczęłam 4 tygodnie temu... tak sobie myślę... bo chyba najpiękniejszą walentynkę dostałam właśnie wtedy kiedy urodziła się moja druga córka :-) I w ogóle to po raz kolejny stwierdzam, że moją największą siłą jest moja rodzina... dlatego nie wyobrażam sobie, żeby ten dzień był jakiś wyjątkowy, inny niż pozostałe... Dla mnie wszystkie spędzone z rodziną są wyjątkowe i niepowtarzalne :-) No może wyjątkowości dzisiejszemu dniu nadają herbatniki w kształcie serc jakie zrobiłam ze starszą córcią :-) Przy okazji przetestowałam cukier do polew Diamant, jaki niedawno dostałam od firmy :-) Herbatniki wyszły obłędnie waniliowe, pachnące, kruche, pyszne... upieczcie koniecznie...


SKŁADNIKI

Ciasto:

1,5 szklanki mąki pszennej

0,5 szklanki mąki ziemniaczanej

0,5 szklanki cukru pudru

1 łyżka cukru z wanilią

1 łyżka ekstraktu waniliowego

1 łyżeczka proszku do pieczenia

125 g masła

1 jajko

1 łyżka gęstej śmietany 18%


Lukier:

6 łyżek cukru do polew Diamant (możecie zastąpić zwykłym cukrem pudrem)

2 łyżki zimnej wody

1 laska wanilii




Obie mąki, cukry i proszek mieszamy razem. Dodajemy masło starte na tarce o dużych oczkach i rozcieramy w dłoniach, aż powstaną małe grudki (jak kruszonka). Następnie dodajemy jajko, śmietanę i szybko zagniatamy ciasto. Wstawiamy je na godzinę do lodówki. Następnie rozwałkowujemy ciasto na grubość ok. 4 - 5 mm i wycinamy ciastka. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (termoobieg) na 15 minut.




Laskę wanilii przecinamy wzdłuż i wyskrobujemy ziarenka, wkładamy je do miseczki razem z cukrem i wodą; dokładnie mieszamy. Przygotowanym lukrem dekorujemy ciastka. 



środa, 10 lutego 2016

Owsianka z pieczonym jabłkiem



Śniadanie... najważniejszy posiłek w ciągu dnia... a ja nie dość, że nie bardzo mam na nie czas, to jeszcze sama nie wiem co miałabym ochotę zjeść... W ogóle odkąd urodziłam to moje maleństwo, to zupełnie nie potrafię odnaleźć swoich smaków :-( No ale owsianka jak zwykle się obroniła :-) a ponieważ jabłka pieczone wprost uwielbiam od zawsze, to okazało się, że jest dobrze :-) Gotuję owsiankę z grubych opłatków, tzw. zwykłych, bo bardziej mi smakuje, a płatki wcześniej namoczone wspaniale się rozklejają podczas gotowania i gotują wręcz błyskawicznie :-) 


SKŁADNIKI

6 - 8 łyżek grubych płatków owsianych

1 duże jabłko

1 jogurt naturalny

syrop trzcinowy lub miód

cynamon

woda




Płatki wsypujemy do rondla i zalewamy wodą, tak by było jej ok.2 cm nad powierzchnię płatków; odstawiamy na noc. Rano gotujemy płatki z odrobiną cynamonu - zrobicie to błyskawicznie, bo płatki idealnie wchłoną wodę. Jabłko (w skórce) kroimy na pół, usuwamy gniazdo nasienne, układamy na papierze do pieczenia przecięciem do dołu i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 20 minut (termoobieg). Płatki rozkładamy do dwóch salaterek, a następnie do każdej dodajemy miąższ z upieczonego jabłka i jogurt, polewamy syropem lub miodem.





niedziela, 7 lutego 2016

Tawa - tawas



Wczoraj przyszli kolejni odwiedzający do naszej córci - każdy chce powitać brzdąca na świecie :-) Tyle, że trzeba było zorganizować coś szybkiego na słodko, a chętnego na szybkie pójście do sklepu zabrakło ;-) sięgnęłam więc po przepis, wyjęłam z szafki wszystko co potrzebne i po kilku minutach ciastka były gotowe :-) a że najlepiej smakują lekko ciepłe, to okazały się strzałem w dziesiątkę :-)


SKŁADNIKI

2 szklanki mąki pszennej

2 łyżeczki proszku do pieczenia

1 łyżka miękkiego masła

8 łyżek mleka

2 jajka

cukier puder

tłuszcz do smażenia (smalec lub olej)




Mąkę mieszamy z proszkiem, dodajemy masło i delikatnie rozcieramy w dłoniach. Następnie dodajemy jajka i mleko i zagniatamy ciasto. Przykrywamy je ściereczką i zostawiamy na 10 minut. Po tym czasie stolnicę posypujemy delikatnie mąką i rozwałkowujemy ciasto na grubość ok. 0,5 cm, a następnie kroimy w romby. Po ok. 5 minutach wkładamy tawa - tawas na rozgrzany tłuszcz i smażymy na złoty kolor. Osączamy na ręczniku papierowym, a następnie obficie posypujemy cukrem pudrem.
Zamiast cukru możecie też wykorzystać płynny miód - można nim polać ciastka lub podać w małych miseczkach i zamaczać je bezpośrednio przed jedzeniem :-)



piątek, 5 lutego 2016

Krupnik z płatków owsianych



Tak sobie myślę, że po wczorajszym dniu pączkowej rozpusty, a przed jutrzejszą ostatnią sobotą przyda się przepis na coś lżejszego :-) Ja ostatnio głównie bazuję na różnych krupniczkach, mięsie i warzywach na parze :-) Powód? Jako matka karmiąca uważam na to co jem w pierwszych tygodniach życia mojego dziecka. Wiem,wiem, są zdania, że dieta nie jest konieczna, że można jeść wszystko, ja jednak stoję na stanowisku, że wolę podziałać z dietą, niż mam potem mieć pretensje do samej siebie, że dziecko cierpi, bo ja coś tam zjadłam... Z resztą przy starszej córce też zafundowałam sobie taką dietę opłaciło się :-) A wracając do tematu krupniku, to myślę, że najdzie on wśród Was zwolenników, nam smakuje bardzo...


SKŁADNIKI

2 porcje rosołowe z kurczaka ze skrzydełkami

2 - 3 ziemniaki

2 marchewki

1 duża pietruszka

kawałek selera

6 łyżek grubych płatków owsianych

1,5 l wody

2 liście laurowe

2 ziarna ziela angielskiego

sól,pieprz




Warzywa obieramy; ziemniaki kroimy w kostkę, marchewki w plasterki, pietruszki i selera ścieramy na tarce jarzynowej. Porcje rosołowe zalewamy wodą, dodajemy liście i ziele, doprowadzamy do wrzenia, a następnie zmniejszamy płomień i dodajemy warzywa; gotujemy aż będą miękkie. Dodajemy płatki, doprawiamy solą i pieprzem i gotujemy aż płatki lekko się rozkleją. Gotowe :-) 

środa, 3 lutego 2016

Makaron z suszonymi pomidorami i kurczakiem



Dzieci śpią, to ja mogę zająć się blogiem :-) i dla odmiany nie dam dziś przepisu na kolejne pączki czy faworki, ale na fantastyczny makaron z kurczakiem :-) możecie się nim śmiało posilić między jutrzejszymi słodyczami ;-) Jakiś czas temu moja siostra poleciła mi sałatkę, jaką często robi. Zrobiłam więc i ja i muszę stwierdzić, że sałatka bardzo dobrze smakuje, ale to samo danie podane w wersji na ciepło jest wprost obłędne... Dlaczego akurat na ciepło? Przeczytajcie dalej...


SKŁADNIKI

ok. 250 g makaronu (waga surowego przed ugotowaniem) 

ok. 400 g fileta z kurczaka

1 słoik suszonych pomidorów

3 - 4 łyżki oliwy, którą były zalane pomidory

75 g ziaren słonecznika

75 g pestek dyni

sól, pieprz

słodka mielona papryka

ostra mielona papryka (dosłownie odrobina) 

ser feta lub parmezan (w zależności co bardziej Wam smakuje)




Makaron gotujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu. Fileta kroimy w kostkę, posypujemy paprykami, solą, pieprzem i odstawiamy na ok. 30 minut. Na patelni rozgrzewamy oliwę, a następnie smażymy na niej kurczaka. Przekładamy go na papierowy ręcznik, a następnie dodajemy do makaronu. Pomidory kroimy w paski (dodajemy do makaronu). Na suchej, dobrze rozgrzanej patelni prażymy przez chwilę ziarna słonecznika i dynię i gorące wsypujemy do pozostałych składników. Całość dokładnie mieszamy, a następnie wierzch posypujemy wybranym serem. 
Jeśli wolicie sałatkę całość odstawiamy do wystygnięcia. Jeśli natomiast danie na ciepło to podajemy "od ręki". 
I co, szybko? No pewnie... 

wtorek, 2 lutego 2016

Dziesięć tłustoczwartkowych podpowiedzi



O matko, jak mnie tu dawno nie było... zastanawiałam się czy jeszcze pamiętam jak się w ogóle pisze na klawiaturze ;-) ale spokojnie... tego się nie zapomina :-) A dlaczego tak długo mnie nie było, a wcześniej moja aktywność też zostawiała wiele do życzenia? Odpowiedź jest prosta: najpierw musiałam zadbać o moja dość wymagającą ciążę :-) a potem - w sumie to dwa tygodnie temu - urodziłam moją drugą córkę :-) ot i cała zagadka wyjaśniona :-) teraz mam nadzieję pojawiać się tu znów częściej, a na dobry początek przygotowałam takie małe zestawienie tłustych słodyczy idealnych na najbliższy czwartek :-) W prawdzie wszystkie one są już na blogu, ale postanowiłam je - specjalnie dla Was - zebrać wszystkie w jednym miejscu :-) a więc...


Pączki 
















Pączki z lodówki














Szybkie pączki z ricottą















Pączki z serka waniliowego














Racuchy z mango















Faworki z piwem














Róże karnawałowe














Oponki drożdżowe na jogurcie













Oponki drożdżowe














Oponki z sera














No, to przepisy w prawdzie dość tradycyjne, ale mam nadzieję, że coś dla siebie wybierzecie :-) Ja korzystając z chwili, że dzieciaki śpią (bo ta jedna to jak nic wkrótce się przebudzi) pędzę na wieczorną herbatkę :-)
A dla Was mam jeszcze jeden przepis, umówmy się, że to taki bonus dla wyjątkowo zabieganych ;-)



Wystarczy, że ciasto francuski rozwiniecie, pokroicie w prostokąty z dziurką na środku, przepleciecie jak faworki i usmażycie w gorącym oleju na złoty kolor - roboty dosłownie 10 minut, a zawsze coś tłustego będzie ;-)

P.S. Klikajcie w napisy obok zdjęć, nie w zdjęcia.