czwartek, 30 lipca 2015

Jagodowy sernik na zimno



Wyczytałam, że podobno dziś dzień sernika :-) No to proszę - jest sernik :-) w prawdzie dziś już nie zdążycie nacieszyć się jego smakiem, ale może wykorzystacie przepis podczas weekendu? A robi się go błyskawicznie, a do tego ma lekka kremową konsystencję i niesamowity smak świeżych jagód... pyszny...


SKŁADNIKI

500 g sera mascarpone

400 ml śmietany 30 %

100 ml mleka

8 łyżek cukru pudru

6 łyżeczek żelatyny

1/2 l jagód

1 galaretka malinowa lub owoce leśne

400 ml gorącej wody

herbatniki




Na dnie tortownicy (21 - 23 cm) układamy herbatniki. Żelatynę rozpuszczamy w ciepłym mleku, a galaretkę w wodzie. Z jagód odkładamy 1/4 całości, a resztę delikatnie rozgniatamy widelcem. Śmietanę miksujemy z cukrem na sztywno, a następnie stopniowo dodajemy mascarpone miksując na wolnych obrotach miksera. Gdy ser i śmietana połączą się dodajemy jagody i przez chwilę miksujemy (masa powinna nabrać jagodowego koloru), a następnie powoli wlewamy żelatynę (cały czas miksując). Gotową masę wykładamy na herbatniki, wierzch posypujemy odłożonymi wcześniej jagodami i polewamy tężejącą galaretką. Wstawiamy na kilka godzin do lodówki. 

środa, 29 lipca 2015

Skrzydełka jak z KFC



No i wychodząc na przeciw oczekiwaniom moich domowników (a w skrytości mam nadzieję, że i Waszym) postanowiłam stawić czoło domowej wersji dania z "szybkiej restauracji"... Poczytałam kilka przepisów, a potem zrobiłam jednak trochę po swojemu... I opłaciło się :-) W prawdzie kolejny raz spróbuje zrobić jednak trochę rzadsze ciasto, ale to dla tego, że osobiście nie lubię grubej panierki, za to mój mąż stwierdził, że ta (opisana poniżej) jest idealna. A więc zależy co kto lubi ;-) Zmieniłam też sposób smażenia - zamiast użyć tzw. głębokiego tłuszczu, smażyłam na patelni, obracając kawałki co jakiś czas z jednej strony na drugą. Oprócz skrzydełek smażyłam też podudzia, smażą się równie dobrze :-) Wystarczy, że dodacie dowolny sos lub choćby tylko keczup i danie, że palce lizać ;-)


SKŁADNIKI

15 - 20 sztuk skrzydełek z kurczaka (mogą też być podudzia)

1 opakowanie pikantnej przyprawy do kurczaka (ok. 35 g)

2 łyżki słodkiej mielonej papryki

1 łyżka ostrej mielonej papryki (płaska)

1 łyżeczka czosnku granulowanego

1 płaska łyżeczka pieprzu

1 łyżka łyżka soli


Ciasto:

1 szklanka mleka

1 i 1/4 szklanki mąki pszennej

1 jajko

2 łyżeczki słodkiej mielonej papryki

1/2 łyżeczki ostrej mielonej papryki

sól, pieprz


dodatkowo:

mąka do obtaczania

olej do smażenia




Skrzydełka myjemy, osuszamy, nacieramy przyprawami i odstawiamy pod przykryciem na całą noc. 
Składniki ciasta miksujemy razem. Następnie każdy kawałek kurczaka zamaczamy w cieście i obtaczamy w mące. Wkładamy na silnie rozgrzany olej i smażymy (na małym ogniu, żeby mąka się nie paliła w tłuszczu) ok. 30 minut (jeśli smażycie na patelni to w połowie czasu smażenia przełóżcie skrzydełka na drugą stronę).  Odsączamy na ręczniku papierowym. Podajemy z dowolnymi zimnymi sosami lub dipami. 


wtorek, 28 lipca 2015

Sałatka z brokuła



Lubicie brokuły? No to polubicie :-) Wystarczy, że do zwykłego brokuła dodacie trochę niepozornych dodatków i macie fantastyczną sałatkę w sam raz na wakacyjną kolację :-) Kiedyś robiłam ją bardzo często, potem jakoś o niej zapomniałam... ale ostatnio znów przywróciłam ją do łask i wygląda na to, że znów zostanie w menu na dłużej :-)


SKŁADNIKI

1 brokuł

5 - 6 plastrów boczku

1 czerwona cebula

2 łyżki musztardy francuskiej

2 łyżki octu jabłkowego

2 łyżki oliwy z oliwek

1 łyżeczka miodu

sól, biały pieprz

2 - 3 łyżki ziaren słonecznika

(woda, sól i cukier do ugotowania brokuła)




Brokuła dzielimy na nieduże kawałki, a następnie wkładamy do wrzącej, posolonej i posłodzonej wody (jeśli wsypujecie 1 łyżeczkę soli, to i 1 łyżeczkę cukru - nie będzie słodkie, a smak będzie wyostrzony). Gotujemy przez trzy minuty, a następnie odcedzamy, oblewamy zimną wodą (nie studzimy, a jedynie oblewamy, żeby zahartować).
Boczek kroimy w cienkie paski, a następnie wkładamy na suchą, silnie rozgrzaną patelnię i wytapiamy, aż powstaną pięknie przyrumienione skwarki.
Cebulę kroimy w drobną kostkę, dodajemy do niej musztardę, oliwę, ocet, miód, sól, pieprz i dokładnie mieszamy. 
Na suchą i rozgrzaną patelnię wsypujemy ziarna słonecznika i ciągle mieszając prażymy przez chwilę. 
Do (jeszcze ciepłego) brokuła dodajemy ciepłe skwarki (bez wytopionego tłuszczu,same skwarki) i przygotowany sos. Całość lekko mieszamy i posypujemy uprażonym słonecznikiem.
Tak przygotowanego brokuła można podawać na ciepło lub pozostawić do wystudzenia i wykorzystać jako fantastyczną sałatkę (mnie nawet bardziej smakuje ta druga wersja) :-)

poniedziałek, 27 lipca 2015

Placki ziemniaczane z sosem ogókowo - ziołowym



Wakacyjne obiady zawsze stanowią wyzwanie, bo najlepiej gdyby dało się je zrobić szybko, żeby nie stać zbyt długo przy gorącej kuchni, no i jeszcze żeby wszystkim smakowało... ale ostatnio mam nieco ułatwione zadanie, bo na dworze się schłodziło, a liczba domowników - z racji wyjazdu szkoleniowego mojego męża - chwilowo zmniejszyła się do osób dwóch... Ułatwienie kolejne to to, że mamy z córcią podobne upodobania smakowe :-) I właśnie jednym z takich dań, które zjemy zawsze są placki ziemniaczane :-) Kiedyś już pisałam Wam o plackach "na grubych oczkach", o plackach z mięsem i pieczarkami i o plackach z sosem słodko - kwaśnym.  Za to dziś mam wersję bardziej wakacyjną - to za sprawą sosu, a i same placki są z ziemniaków zarówno gotowanych jak i surowych - to też odmiana w stosunku do poprzednich przepisów :-) Kiedyś muszę Wam napisać jeszcze o plackach wyłącznie z gotowanych ziemniaków, ale to w swoim czasie... Dziś wariacja wakacyjna :-) Pyszna...


SKŁADNIKI

Placki:

6 ziemniaków (mniej więcej równej wielkości)

1 jajko 

sól


Sos:

2 - 3 średnie ogórki

1 łyżka śmietany 18 %

po kilka gałązek koperku i mięty

sól 




Ziemniaki obieramy, trzy z nich gotujemy, a trzy ścieramy na drobnej tarce i przekładamy na sitko. Ugotowane ziemniaki przepuszczamy przez praskę, studzimy. Następnie dodajemy do nich odsączone ziemniaki, jajko i sól. Zebrany w osobnym naczyniu płyn po odsączaniu ziemniaków delikatnie zlewamy, a skrobię, która zebrała się na dnie dodajemy do pozostałych składników. Wyrabiamy jednolite ciasto. Na patelni rozgrzewamy olej i wkładamy łyżką niewielkie porcje ziemniaczanej masy. smażymy po obu stronach na złoty kolor. 

Ogórki obieramy i ścieramy na drobnej tarce, posypujemy solą i odstawiamy na chwilę, a następnie odcedzamy. Zioła drobno siekamy i wraz ze śmietaną dodajemy do ogórków. Dokładnie mieszamy. 
Podajemy z plackami.  

piątek, 24 lipca 2015

Surówka z cukinii i ogórków



Jakie przepisy są najlepsze na upał? Szybkie :-) Takie do wykonania w kilka chwil, a które idealnie zachęcają smakiem... a najlepiej smakują schłodzone... To co, robimy surówkę?


SKŁADNIKI

1 cukinia (z takich niedużych)

2 ogórki

2 łyżki posiekanego szczypiorku

1 łyżka majonezu

1 - 2 łyżki gęstej śmietany

sól, pieprz


Cukinię i ogórki ścieramy na tarce jarzynowej. Cukinię ze skórą, ogórki jak wolicie, możecie też obrać. Następnie łączymy je z pozostałymi składnikami, schładzamy i gotowe...

czwartek, 23 lipca 2015

Ciasto morelowe bez pieczenia



No i wczoraj było Magdaleny... A skoro tak, to i tzw. niezapowiedziani goście się pojawili ;-) a ponieważ pojawiają się każdego roku, to ja jak zawsze niby przypadkiem mam dla nich coś pysznego :-) Tylko jak tu stać przy piekarniku w taki upał? W taką pogodę niezawodne są ciasta bez pieczenia, na zimno :-) To, o którym Wam dziś piszę nie wymaga wielu składników. Tak naprawdę nie musi być nawet z morelami, możecie śmiało użyć innych owoców. Natomiast podstawą są jabłka - lekko kwaskowe, nadające ciastu orzeźwiający smak... I nikt z moich gości nie odmówił kawałka... :-) 


SKŁADNIKI

400 ml śmietany 30 %

1 słoik jabłek prażonych z morelami

3 galaretki morelowe 

ok. 100 g okrągłych biszkoptów

700 ml gorącej wody

morele do dekoracji




Dno tortownicy (21 - 23 cm) wykładamy biszkoptami. Jabłka podgrzewamy przez chwilę, a następnie wsypujemy do nich 1 galaretkę i dokładnie mieszamy; wykładamy na biszkopty. Odstawiamy tortownicę aż warstwa jabłek wystygnie. Dwie kolejne galaretki rozpuszczamy osobno, każdą w 350 ml wody i zastawiamy aż zaczną lekko tężeć. Śmietanę ubijamy na sztywno, a następnie dodajemy stopniowo jedną z galaretek, cały czas miksując na wolnych obrotach. Przekładamy masę na jabłka, na niej układamy połówki moreli i całość wstawiamy na 10 - 15 minut do lodówki. Polewamy trzecią (tężejącą) galaretką i ponownie wstawiamy na kilka godzin do lodówki. 



poniedziałek, 20 lipca 2015

Sałatka z wątróbką i kuskusem




Ja od dziś mam urlop, a dla Was mam mega sałatkę :-) Dlaczego mega? Bo idealnie skupia w sobie smaki pozornie niepasujące :-) Zdecydowanie pozornie, bo w tej sałatce idealnie się uzupełniają, przenikają... tworząc połączenie idealne... :-) Spróbujcie, na pewno Wam posmakuje... 


SKŁADNIKI

3/4 szklanki kaszy kuskus

1 szklanka rosołu (lub ewentualnie bulionu z kostki)

4 wątróbki indycze

1 papryka (najlepiej żółta, ale może być też biała)

2 nektarynki

1 duża ugotowana marchewka

150 g jogurtu naturalnego

1 ząbek czosnku

natka pietruszki

sól, pieprz, słodka mielona papryka




Kuskus zalewamy gorącym rosołem i zostawiamy pod przykryciem, by napęczniał. Wątróbki wkładamy do wrzącej wody (bez przypraw) i gotujemy do miękkości, następnie studzimy i kroimy w kostkę. Marchewkę i nektarynki również kroimy w kostkę, paprykę w cienkie paski. Wszystkie składniki mieszamy razem, doprawiamy solą, pieprzem i papryką (najlepiej jeśli kuskus nie jest już gorący, w przeciwnym razie nektarynki "rozciapią się").
Jogurt mieszamy z przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Pietruszkę drobno siekamy.
Sałatkę nakładamy na talerze, polewamy jogurtem i posypujemy natką. 
Mmmm... pycha... 








niedziela, 19 lipca 2015

Tort "beczka z butelkami"



Ostatnio były urodziny mojego męża :-) postanowiłam zrobić mu niespodziankę i  przygotowałam tort w jego ulubionym smaku - tiramisu :-) ale tym, co w torcie zdobyło serce gości i samego jubilata była dekoracja :-) No dobra, nie wymyśliłam jej sama, ale podpatrzyłam na facebooku ;-) No w każdym razie pomysł jak najbardziej trafiony :-) z powodzeniem możecie go wykorzystać też do innych smaków torów, a ilość i rodzaj włożonych do ciasta buteleczek też zależy tylko od Was... :-)


SKŁADNIKI

Biszkopt:

5 jajek 

3/4 szklanki cukru

3/4 szklanki mąki pszennej

1/4 szklanki mąki ziemniaczanej


Masa:

500 g sera mascarpone

400 ml śmietany 30%

8 łyżek cukru pudru


Poncz:

250 ml mocnej kawy

150 ml likieru amaretto


Galaretka:

600 ml Sprite lub 7up

100 ml gorącej wody

3,5 łyżeczki żelatyny


Dodatkowo:

ok. 500 g długich wafli w czekoladzie

małe butelki z alkoholem




Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na najwyższych obrotach miksera na sztywną pianę, na koniec dodajemy stopniowo cukier. Zmniejszamy obroty miksera do minimum i dodajemy po jednym żółtku. Następnie łączymy obie mąki, przesiewamy i dodajemy po jednej łyżce do masy jajecznej. Przelewamy ciasto do tortownicy (21 - 23 cm) wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 30 minut, następnie wyjmujemy upieczony biszkopt a piekarnika i upuszczamy go wraz z tortownica z wysokości ok. 60 cm. Ponownie wstawiamy do wyłączonego już i uchylonego piekarnika i pozostawiamy do wystudzenia. 
Śmietanę miksujemy (na najwyższych obrotach miksera) z cukrem na sztywno, a następnie zmniejszamy obroty i stopniowo wmiksowujemy mascarpone. 
Kawę studzimy i mieszamy z likierem.
Sprite lub 7up zostawiamy na kilka godzin w otwartym naczyniu, żeby uciekły wszystkie bąbelki. W przeciwnym razie po dodaniu żelatyny napój będzie się baaardzo pienił, wręcz kipiał :-( Żelatynę rozpuszczamy w wodzie i łączymy z odgazowanym napojem. Wstawiamy do lodówki, żeby powstała galaretka. Następnie kroimy ją w duże kostki. 




Biszkopt kroimy na trzy krążki. Pierwszy z nich sączymy 1/3 przygotowanego ponczu, smarujemy 1/3 masy, przykładamy drugim krążkiem i czynności powtarzamy. Kładziemy trzeci krążek, sączymy, a następnie wierzch i boki tortu dokładnie smarujemy masą. Dookoła tortu przyklejamy dość ciasno wafle. Dobrze jeśli na bokach jest więcej masy wtedy wafle dobrze się przykleją i nie będą odpadały. Na wierzch wkładamy kawałki galaretki, a na nich układamy małe butelki. Schładzamy w lodówce. Jeśli chcecie możecie obwiązać kolorową tasiemką. 



poniedziałek, 13 lipca 2015

Gofry z bitą śmietaną i malinami



Ten dzisiejszy dzień niczym nie nastraja do optymizmu :-( no po prostu niczym... jedyne co mnie dziś trzyma w pionie to myśl, że jeszcze tylko cztery dni i czeka mnie mój upragniony urlop... Na poprawę humoru przydały się też gofry z malinami - wypiek w ramach akcji na fb. 


SKŁADNIKI

Gofry:

1 szklanka mąki 

1 szklanka mleka

2 jajka

2 łyżki cukru

1/4 szklanki oleju

1 łyżeczka proszku do pieczenia


Bita śmietana:

200 ml śmietany 30 %

1,5 łyżki cukru pudru


Dodatkowo: maliny (lub inne owoce)


Składniki ciasta miksujemy razem,a następnie wylewamy niewielkie porcje na rozgrzaną płytkę gofrownicy (możecie wylewać regularne kwadraty, albo nalać trochę ciasta na środek, a po zamknięciu gofrownicy kształt sam się "zrobi"). Pieczemy ok. 3 minut, wyjmujemy i studzimy na kratce. 
Śmietanę miksujemy z cukrem na sztywno.
Gofry - najlepiej ciepłe - podajemy udekorowane śmietaną i owocami.  




Razem ze mną gofry piekły:


piątek, 10 lipca 2015

Sos do grillowanych mięs i warzyw



Dziś będzie szybko i smacznie, w sam raz na weekend :-) tak przygotowany sos świetnie podkreśli smak grillowanych mięs i warzyw, możecie go też wykorzystać jako dodatek do sałatek :-) jednym słowem przepis wszechstronnego zastosowania ;-) 


SKŁADNIKI

3 łyżki majonezu

3 - 4 łyżki jogurtu naturalnego

1 - 2 łyżki ostrego keczupu

1 ząbek czosnku

mieszanka ziół prowansalskich

ewentualnie sól i pieprz do smaku


Czosnek przeciskamy przez praskę, a następnie łączymy z pozostałymi składnikami sosu. Schładzamy w lodówce. Gotowe.

środa, 8 lipca 2015

Szynka gotowana



Kupowana w sklepie wędlina już niejednokrotnie mnie rozczarowała :-( nawet ta z tzw. "górnej półki" nie zawsze jest taka jak powinna być :-( dlatego gdy tylko mam okazję i możliwość robię wędliny domowym sposobem :-) Trwa to zdecydowanie dłużej niż kupowanie wędliny w sklepie, ale za to smak i jakość zdecydowanie wynagradzają czekanie :-) Kiedyś już proponowałam Wam szynkę suszoną i gotowaną - takie dwa w jednym. Innym znowu razem polecałam schab w 5 minut. A dziś mam szynkę gotowaną... w 5 minut, a wcześniej jest marynowana przez kilka dni, tak jak w przypadku wędlin dojrzewających... Wyszło - mówiąc nieskromnie - genialnie :-) Ale to sprawdźcie sami...


SKŁADNIKI

1 szynka (ok. 1 kg)

1/2 szklanki cukru

1/2 szklanki soli

2 łyżeczki soli peklowej

2 łyżki słodkiej mielonej papryki

1 łyżeczka ostrej mielonej papryki


Do gotowania:

ok. 3 l wody

3 - 4 ząbki czosnku

6 ziaren ziela angielskiego

6 liści laurowych

(ewentualnie 1 łyżeczka soli, ale to tylko dla amatorów bardziej słonych wędlin)




Szynkę myjemy, osuszamy ręcznikiem papierowym i dokładnie nacieramy cukrem, a następnie wkładamy do miski, zakrywamy folią spożywczą lub aluminiową i odstawiamy do lodówki na 36 godzin. Po tym czasie odlewamy płyn, mięso dokładnie płuczemy i znów osuszamy ręcznikiem papierowym. Obie sole mieszamy razem i nacieramy nimi mięso, ponownie odstawiamy zakryte folią do lodówki na kolejne 36 godzin. Znów odlewamy płyn, płuczemy, osuszamy, wkładamy w siatkę masarską lub związujemy sznurkiem i nacieramy mielonymi paprykami; odstawiamy ponownie na 36 godzin do lodówki (oczywiście okryte folią).
Po tym czasie zagotowujemy wodę z przyprawami i do wrzącej wkładamy szynkę. Gotujemy 5 minut, a następnie wyłączamy palnik i całość zostawiamy do wystygnięcia (najlepiej na całą noc). Gdy woda będzie zimna ponownie ja zagotowujemy (tym razem z szynką w środku) i znów gotujemy 5 minut od momentu wrzenia. Studzimy, wyjmujemy mięso i wstawiamy na noc do lodówki. 
Rano jemy kanapki z pyszną wędlinką...

wtorek, 7 lipca 2015

Kompot z owoców mieszanych



Wykończył mnie dzień... temperaturą, dusznym powietrzem, w ogóle... na takie okazje idealne są zimne, orzeźwiające napoje... np.: kompoty ze świeżych owoców, z kostkami lodu... mmm, pycha... Ten, który Wam dziś proponuję, jest bez dodatkowych ulepszaczy, przypraw, czy innych takich... po prostu owoce, woda, trochę cukru do smaku i tyle... a smakuje... mmm... ;-)


SKŁADNIKI

truskawki, maliny, czereśnie i morele w dowolnych, ale jednakowych ilościach np. po 100 - 150 g

woda

cukier do smaku


Owoce myjemy; z truskawek usuwamy szypułki, z moreli pestki, czereśnie mogą zostać z pestkami. Wszystkie owoce wkładamy do garnka i zalewamy wodą - jeśli dacie jej więcej, kompot będzie mniej esencjonalny, jeśli mniej - smak będzie wyrazistszy. Zależy to tylko od Was i Waszych upodobań. Całość zagotowujemy, a następnie zmniejszamy płomień i gotujemy przez chwilę, aż owoce opadną na dno garnka. Wyłączamy palnik, słodzimy do smaku i zostawiamy żeby kompot wystygł. Podajemy z kostkami lodu. 

P.S.
Przepisy na inne kompoty znajdziecie w zakładce napoje zimne i gorące :-)



poniedziałek, 6 lipca 2015

Sernik na zimno z czereśniami



W ten weekend na facebooku była taka akcja: Sernik na zimno z owocami. Wyciągnęłam przepis na sernik na zimno jaki robiła moja babcia gdy byłam dzieckiem i postanowiłam w akcji wziąć udział :-) Powiem Wam, że to chyba najlepszy sernik na zimno jaki kiedykolwiek jadłam :-) oj tak! zdecydowanie... Na potrzeby weekendowej akcji dodałam owoce (babcia nie dawała). Wy możecie też dodać rodzynki, wyłożyć spód tortownicy biszkoptami, połączyć to wszystko w jednej tortownicy :-) dowolność pełna, ważne że smakuje fantastycznie... 


SKŁADNIKI

600 g serka waniliowego

250 g masła

1 szklanka cukru pudru

3 żółtka

1 szklanka mleka

2 łyżki żelatyny

1 galaretka owocowa (ja wybrałam agrestową, ale smak jest tu dowolny)

300 ml wody


dodatkowo: czereśnie




Żelatynę dokładnie rozpuszczamy w gorącym (ale nie wrzącym) mleku, galaretkę w gorącej (ale nie wrzącej) wodzie. Masło, żółtka i cukier miksujemy na jednolitą masę, a następnie stopniowo dodajemy serek waniliowy i krzepnącą żelatynę z mlekiem (jeśli będzie zbyt płynna, masa podzieli się). Gotową masę przelewamy do tortownicy wyłożonej folią spożywczą lub aluminiową, wierzch posypujemy czereśniami (możecie je wydrylować, ale nie jest to konieczne,tylko wtedy pamiętajcie by uprzedzić gości ;-) ) i zalewamy tężejącą galaretką. Wstawiamy na kilka godzin do lodówki. 




Wspólnie ze mną w "sernikowej" akcji serniki robiły:
Lidia

sobota, 4 lipca 2015

Tort z owocami



No to wczoraj skończyłam 35 lat... piękny wiek :-) Zaczynam się zgadzać z tymi, którzy mówią, że wiek po 30-tce, to najpiękniejszy okres w życiu kobiety... to chyba właśnie ten moment kiedy w końcu życie trzyma się w swoich rękach... 
Wczoraj też zakończyłam udział w fantastycznych warsztatach dotyczących pracy z własnym dzieckiem, z innymi rodzicami, którzy chcą się tego nauczyć... niezapomniane doświadczenie - gdyby to zależało ode mnie, to każdy rodzic dostawałby ode mnie darmowy talon na udział w takich warsztatach jeszcze zanim zostanie rodzicem... 
No i wczoraj częstowałam tortem z owocami :-) Właśnie tym, który opisałam Wam poniżej :-) Biszkopt rzucany - niejednokrotnie Wam go już polecałam :-) masa z mascarpone i kremówką - dziś trochę rzadsza, żeby dodatkowo biszkopt chłonął wilgoć :-) i owoce... dowolne, jakie lubicie, ja wykorzystałam truskawki póki są, ale inne też się sprawdzą :-) koniecznie pamiętajcie, by biszkopt upiec dzień wcześniej niż będziecie robić cały tort, a tort dzień wcześniej niż zamierzacie go podać. Dlaczego? Bo wtedy lepiej wchłonie nasączenie, a to obowiązkowo z odrobiną alkoholu, by smak był wyrazistszy... Nie musi być spirytus, może być inny, który nutą będzie Wam pasował do całości. Może domowej roboty cytrynówka? A potem już jemy... mój zniknął błyskawicznie :-) 




SKŁADNIKI

Biszkopt:

10 jajek

1,5 szklanki cukru

1,5 szklanki mąki pszennej

0,5 szklanki mąki ziemniaczanej


Masa:

750 g mascarpone

600 - 700 ml śmietany 30%

4 - 5 łyżek cukru pudru


Poncz:

600 ml przegotowanej zimnej wody

4 łyżki spirytusu

1 łyżka soku z cytryny

po 3 - 4 krople aromatu cytrynowego i pomarańczowego


Polewa:

3 łyżki margaryny

3 łyżki kakao

3 czubate łyżki cukru


Piana:

3 białka

0,5 szklanki cukru

4 łyżki wody

po 2 krople aromatu cytrynowego i pomarańczowego


Dodatkowo:

1 słoik dżemu brzoskwiniowego

truskawki

owoce i kwiaty do dekoracji




Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na najwyższych obrotach miksera na sztywną pianę, na koniec dodajemy stopniowo cukier. Zmniejszamy obroty miksera do minimum i dodajemy po jednym żółtku. Obie mąki mieszamy razem i dodajemy po jednej łyżce do masy jajecznej. Przelewamy ciasto do foremki (duża, prostokątna) wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 30 - 40 minut, następnie wyjmujemy upieczony biszkopt a piekarnika i upuszczamy go wraz z formą z wysokości ok. 60 cm. Ponownie wstawiamy do wyłączonego już i uchylonego piekarnika i pozostawiamy do wystudzenia. 

Śmietanę ubijamy z cukrem pudrem na sztywno, a następnie dodajemy stopniowo mascarpone i miksujemy (na wolnych obrotach) aż wszystko połączy się w jednolitą całość.

Składniki ponczu łączymy razem. 
Wodę zagotowujemy z cukrem (cukier powinien się rozpuścić), dodajemy aromaty i zestawiamy z palnika - czekamy aż syrop przestanie wrzeć. Białka ubijamy na sztywno, a następnie wlewamy cienkim strumieniem gorący syrop. Miksujemy aż piana wystygnie. 
Składniki polewy wkładamy do rondelka z grubym dnem i podgrzewamy do czasu aż wszystkie składniki połączą się.
Truskawki kroimy na drobne kawałki.




Biszkopt kroimy na trzy blaty. Pierwszy z nich sączymy ponczem,smarujemy dżemem i wykładamy masę z mascarpone. Następnie kładziemy drugi blat, sączymy, wykładamy masę i całą powierzchnię posypujemy obficie pokrojonymi truskawkami. Kładziemy trzeci blat, sączymy i polewamy polewą. Gdy polewa przestygnie pokrywamy ją warstwą piany (możecie pominąć pianę i owoce układać na czekoladzie, ale po pierwsze: ładniej wyglądają na białym tle, a po drugie piana bardzo dobrze "przykleja" je do tortu i nie odpadają :-) ). Na pianie układamy w dowolny sposób owoce, kwiaty i wszystko inne na co macie ochotę :-)