wtorek, 8 października 2013

Medaliony z cukinii nadziewane mięsem




No pyszności po prostu... Zwykle cukinię z mięsem robię w wersji gotowanej, bo szybciej i w zasadzie samo się robi... ale gdy mam chwilę nie mogę sobie odmówić wersji smażonej... Pierwszy raz widziałam cukinię przygotowywaną w ten sposób w jakimś programie kulinarnym, którego nazwy zwyczajnie nie pamiętam :-( Nie będzie przesadą jeśli powiem, że było to jakieś 20 lat temu... ale pomysł tak mi się spodobał, że kilka lat później postanowiłam przygotować danie inspirując się wspomnieniem... Nie mam pojęcia co  prezentujący wtedy cukinię kucharz dodawał do mięsa, ale moje wersje (bo ta dzisiejsza jest podstawowa, ale czasem sobie ją czymś wzbogacam) podbijają niejedno podniebienie ;-) Medaliony znikają w każdej ilości, mimo że są porządnie sycące...
A z innej beczki to dziś po raz kolejny odwiedziłyśmy z córcią przychodnię, a tam na korytarzu czarno, mimo wcześniejszej rezerwacji przez pacjentów godzin przyjęć... okazuje się, że mniej więcej połowa z tym samym wirusem :-( Ale mała zdrowa, podobno... ale w domu ma zostać do końca tygodnia... nic nie pojmuję z tego... osłabiona, bez apetytu, marudna... to zdrowa? 


SKŁADNIKI

500 g mięsa (łopatka wieprzowa, karkówka lub inne preferowane przez Was mięso)

1 mała cebula 

1 jajko

2 łyżki bułki tartej

5 - 6 plastrów cukinii (po ok. 1,5 cm grubości)

2 łyżki oleju

sól, pieprz


dodatkowo: mąka, bułka tarta, 2 jajka, 4 łyżki mleka, olej do smażenia


Mięso mielimy. Cebulę siekamy i rumienimy na rozgrzanym oleju, a następnie dodajemy do mięsa, dosypujemy bułkę, przyprawy, dodajemy jajko i wyrabiamy mięso jak na kotlety. 
Plastry cukinii (moje były tym razem gigantyczne, na dużej patelni jednorazowo mieściły się z trudem dwa) obieramy ze skóry i wydrążamy nasiona, tak by powstały obręcze. 




Następnie w otwory wkładamy doprawione i wyrobione mięso szczelnie zaklejając wszelkie dziurki. 




Na osobne talerzyki sypiemy bułkę i mąkę. Jajka roztrzepujemy z mlekiem. Każdy nadziany plaster obtaczamy w mące, potem w jajku, a na końcu w bułce tartej. Ta część pracy jest trochę niewdzięczna, bo może się zdarzyć, że czasem mięso będzie wypadać ze środka, ale nie przejmujcie się, po prostu przenoście medaliony z talerza na talerz łopatką - wtedy powinno się udać :-) Na patelni rozgrzewamy olej i układamy opanierowane medaliony. Smażymy z obu stron do czasu aż cukinia będzie miękka - najpierw przez chwilę na dużym ogniu, a gdy panierka zacznie przybierać złoty kolor zmniejszamy płomień i dosmażamy do pożądanej miękkości (to samo powtarzamy z drugiej strony, a najlepiej jeśli co jakiś czas będziecie te plastry przekładać z jednej strony na drugą).

Jeśli chcecie wzbogacić smak potrawy możecie do mięsa dodać posiekane zioła, oliwki albo paprykę.
Podajemy jako element drugiego dania lub jako samodzielne danie z dodatkiem dowolnej surówki. 







5 komentarzy:

  1. Bardzo fajny pomysł! Wypróbuje na pewno!
    Pozdrawiam,
    polperfekcyjna.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny pomysł!:) zazwyczaj robię samą smażoną:)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajny pomysł :) z pewnością by nam smakowało :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wręcz kocham cukinię <3 mogę się poczęstować? ;)
    Bardzo fajny i inspirujący ten Twój blog, dodaję do obserwowanych i gorąco pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń

Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)