Zostałam dziś wręcz zawezwana w trybie nagłym do garażu mojego taty w celu zatwierdzenia jakości zakupionych na piątek kwiatów, wianków i innych dodatków, z których jutro będę tworzyć kompozycję na rób mamy... Kwiatki przepiękne, ale to co zdecydowanie przyciągnęło moją uwagę, to iście hurtowa ilość zniczy... "To tylko część, bo resztę mam w samochodzie" - usłyszałam gdy moja szczęka niebezpiecznie wyciągała się ze zdziwienia w kierunku podłogi...
- Gdzie chcesz to wszystko postawić?
- Na grobach, a gdzie...?
Zadawanie kolejnych pytań wydało mi się zbędne... Poczułam się zbyt zmęczona po całym dniu... Ale w dalszym ciągu zastanawiam się po co mu tego tyle... Aż tyle!
Tymczasem mam dla Was propozycję na urozmaicenie zwykłego biszkoptu, na zmienienie go w ciasto godne towarzystwa dobrej kawy ;-) Pomysł absolutnie niewyszukany, powstał z mojej miłości do ciast z budyniem i mojej ostatniej fascynacji - biszkoptu rzucanego. Kilka razy już Wam o nim pisałam i nadal jestem pod wrażeniem jego puszystości i faktu, że zdecydowanie nie opada po upieczeniu :-) Tym razem dodałam sobie kakao :-) Najważniejsze, że ciasto szybko się przygotowuje i jeszcze szybciej zjada ;-)
SKŁADNIKI
biszkopt:
5 jajek
3/4 szklanki cukru
1/2 szklanki mąki pszennej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
1/4 szklanki kakao
budyń:
1 duży budyń waniliowy lub śmietankowy (na 750 ml)
600 ml mleka
cukier w ilości podanej na opakowaniu budyniu (możecie też użyć budyniu w wersji z cukrem)
posypka:
3 podłużne biszkopty
1 łyżeczka kakao
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na najwyższych obrotach miksera na sztywną pianę, na koniec dodajemy stopniowo cukier. Zmniejszamy obroty miksera do minimum i dodajemy po jednym żółtku. Obie mąki i kakao mieszamy razem i dodajemy po jednej łyżce do masy jajecznej. Przelewamy ciasto do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 30 minut, następnie wyjmujemy upieczony biszkopt a piekarnika i upuszczamy go wraz z tortownica z wysokości ok. 60 cm. Ponownie wstawiamy do wyłączonego już i uchylonego piekarnika i pozostawiamy do wystudzenia.
Z mleka odlewamy 1/2 szklanki i rozprowadzamy w nim budyniowy proszek. Resztę mleka zagotowujemy z cukrem i do wrzącego wlewamy rozrobiony budyń; gotujemy przez chwilę, aż na powierzchni pojawią się "gejzery" ;-)
Biszkopty ścieramy na drobnej tarce, dosypujemy kakao i dokładnie mieszamy.
Biszkopt kroimy na pół. Dolny krążek ponownie wkładamy do tortownicy, wykładamy na niego 2/3 gorącego budyniu, przykrywamy drugim krążkiem i rozsmarowujemy resztę budyniu (gorącego oczywiście), posypujemy posypką i odstawiamy do wystygnięcia. Przed podaniem możecie ciasto schłodzić w lodówce.
szybko, prosto i smacznie :) czego chcieć więcej :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwygląda rewelacyjnie, mniam:D
OdpowiedzUsuńmniam!:) proste i efektowne:D
OdpowiedzUsuńNiby zwykły biszkopt i budyń a jak efektownie i smacznie wygląda:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzisiaj będę robić, ciekawa jestem jak wyjdzie i czy budyń nie będzie wypływał z ciasta i będzie się dobrze trzymał na cieście.
OdpowiedzUsuńjeśli zrobisz wszystko zgodnie z przepisem na pewno się uda :-)
Usuń