Dziś mięsna propozycja z myślą o świętach :-) Wędliny parzone w szynkowarze już zamieszczałam na blogu, ale zwykle robiłam je z mięsa krojonego na mniejsze kawałki. Dzisiejsza propozycja dotyczy całego dużego kawałka mięsa i choć trochę się obawiałam o efekt końcowy, to wyszło bez zarzutu :-) Mięsko ma przepiękny różowy kolor, jest soczyste i delikatne... a ponadto dodatek żelatyny powoduje, że na powierzchni mięska powstaje fantastyczna galaretka :-) W zależności od tego ile żelatyny dacie, Wasza galaretka będzie bardziej lub mniej sztywna :-) Tak czy inaczej, wędlinka idealna :-) Mój mąż nie mógł się nachwalić smaku...
SKŁADNIKI
ok. 1 kg schabu (bez kości)
1 łyżka słodkiej mielonej papryki
1 łyża soli peklowej
1 łyżeczka cukru
1/4 łyżeczki pieprzu
1 - 2 łyżki żelatyny
Wszystkie przyprawy mieszamy razem. Mięso myjemy, osuszamy, a następnie bardzo dokładnie obtaczamy w przyprawach. Wkładamy mięso do foliowego woreczka, szczelnie zamykamy i umieszczamy w szynkowarze, zamykamy go i wstawiamy do lodówki na trzy doby. Po tym czasie zagotowujemy wodę w wysokim garnku, a gdy zacznie wrzeć zmniejszamy płomień pod garnkiem i wstawiamy do niego szynkowar (wody powinno być do 3/4 jego wysokości). Utrzymując temperaturę wody 80 stopni zostawiamy w niej szynkowar przez 2 godziny. Następnie wyjmujemy go, oblewamy zimną wodą i pozostawiamy by całość wystygła, po czym wstawiamy szynkowar do lodówki na kilka godzin. I po tym wszystkim możecie śmiało wyciągać mięso :-) jest pyszne...
takie domowe wędliny są świetne :)
OdpowiedzUsuńDomowe wędlinki są pycha :)
OdpowiedzUsuń