No więc jestem na wakacjach :-) póki co pogoda jest rewelacyjna, pokój w którym mieszkamy nie budzi najmniejszych zastrzeżeń (z balkonu widzę morze :-) ), do plaży mamy jakieś 200 m, dziecko ma apetyt jak nigdy... po prostu pełen relaks :-) Ale zanim tu przyjechaliśmy wykopałam z lodówki kilka rzeczy, z których upiekłam taką oto drożdżówkę na drogę :-) właściwie jechaliśmy w nocy, więc była następnego dnia do kawy :-) Polecam ją Wam, zwłaszcza teraz w sezonie śliwkowym - robi się ja szybko i jest przepyszna...
SKŁADNIKI
Ciasto:
4 szklanki mąki pszennej
1 szklanka cukru
1 szklanka gęstego jogurtu naturalnego
50 g drożdży
120 g masła
3 jajka
1 duży cukier wanilinowy
Kruszonka:
2 łyżki mąki pszennej
2 łyżki cukru
1/2 łyżeczki cynamonu
25 g masła
dodatkowo: śliwki
Jajka i oba cukry ucieramy razem, a następnie lekko podgrzewamy aż cukier całkowicie się rozpuści. Masło kroimy na małe kawałki, dodajemy do ciepłych jajek i mieszamy aż się rozpuści. Drożdże rozpuszczamy w jogurcie. Do dużej miski wsypujemy mąkę, dodajemy masę jajeczno - maślaną i jogurt z drożdżami - wyrabiamy ciasto. Powinno odchodzić od ścianek miski i od dłoni, ale jest dość rzadkie. Przekładamy ciasto do foremki, a na wierzchu układamy śliwki, z których wcześniej usuwamy pestki.
Mąkę, cukier i cynamon mieszamy razem, a następnie dodajemy pokrojone masło i rozcieramy aż powstaną malutkie grudki. Kruszonka posypujemy ciasto i odstawiamy na ok. 30 minut.
Ciasto pieczemy ok. 60 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Mmm pyszności :)
OdpowiedzUsuńMmm, nie ma jak drożdżóweczka do kawy... Albo na drogę :)
OdpowiedzUsuńpycha!:) takie ciacha zawsze się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuń