Ciasta można piec na różne okazje, albo zupełnie bez okazji... i chyba te drugie zwykle robią większą furorę ;-) A to moje było upieczone "z okazji", na przyjęcie emerytalne mojego taty :-) tyle, że bez żadnego pomysłu... Zadzwonił w ostatniej chwili, że potrzebuje dobrego ciasta. Rozejrzałam się więc po kuchni i po lodówce i stwierdziłam, że za mało na sernik, za mało na szarlotkę, zanim pójdę na zakupy to jak nic się nie wyrobię. no i skleciłam z tego co było :-) Wyszło przepysznie, zniknęło momentalnie, ledwo zdążyłam zrobić zdjęcie ;-) Polecam Wam... na weekend...
SKŁADNIKI
Ciasto:
1,5 szklanki mąki pszennej
0,5 szklanki mąki ziemniaczanej
0,5 szklanki cukru pudru
100 g masła
1 jako
1 żółtko
1 cukier wanilinowy
1 łyżka kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Ser:
250 g sera białego (typu klinek lub z kostki)
250 g mascarpone
2 jajka
1 szklanka cukru pudru
1 budyń waniliowy bez cukru
1 cukier wanilinowy
Jabłka:
8 antonówek
6 łyżek cukru
cynamon (ilość wg uznania)
1/4 szklanki wody
Suche składniki mieszamy razem, następnie dodajemy masło starte na tarce jarzynowej i całość rozcieramy w dłoniach aż powstaną maluteńkie grudki (przypominające mokry piasek). Dodajemy jajko i żółtko i szybko zagniatamy ciasto (pamiętajcie, że ciasto kruche im dłużej jest zagniatane, tym po upieczeniu twardsze :-( a tu chodzi o to by ciastka były kruche). 1/3 ciasta odkładamy do lodówki, a pozostałą część rozwałkowujemy i wykładamy nią spód blaszki do pieczenia (moja 22 x 23 cm).
Ser biały rozgniatamy jak najdrobniej widelcem lub tłuczkiem do ziemniaków. Następnie wszystkie składniki masy serowej dokładnie mieszamy łyżką aż się połączą ze sobą (nie polecam miksowania, bo masa stanie się zbyt rzadka).
Jabłka obieramy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w mniejsze kawałki, a następnie wkładamy do garnka z grubym dnem, dodajemy wodę i rozsmażamy na papkę. Dodajemy cukier i cynamon i odstawiamy by masa lekko przestygła.
Na przygotowane w foremce ciasto wykładamy masę serową, a na nią jabłka. Na wierzch ścieramy pozostawioną w lodówce część ciasta. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (termoobieg) na 75 - 90 minut (sprawdźcie przed wyjęciem patyczkiem czy masa serowa jest upieczona). Podajemy sernik po całkowitym wystudzeniu, najlepiej schłodzony w lodówce.
Wygląda wspaniale :) Bardzo mi się takie połączenie szarlotki i sernika podoba :)
OdpowiedzUsuńtaki przepis warto mieć pod ręką na wypadek niezapowiedzianych gości :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne ciacho :) połączenie sera i jabłek bardzo lubię :) a gdy potrzeba powstają najlepsze przepisy :)
OdpowiedzUsuńNie dość, ż sernik, to jeszcze pachnący jesienią... yuuumiiiii :)
OdpowiedzUsuń