No i jesień... W sobotę przekonałam się o tym najlepiej jak się da - po niebie przesuwały się klucze dzikich kaczek jeden za drugim... widywałam to nie raz, ale takiej ilości odlatującego ptactwa jednorazowo to jeszcze nie... no i ta pogoda - coraz zimniejsza, bardziej mokra... aż się prosi żeby w domu pachniało śliwkami, cynamonem i w ogóle... Dlatego przygotowałam dla nas i dla Was babeczki marchewkowe ze śliwkami. Jak pachną... rozeszły się błyskawicznie i wcale się nie dziwię...
SKŁADNIKI
2 szklanki marchewki startej na drobnej tarce
2 szklanki mąki pszennej
1 szklanka cukru
1 szklanka oleju
3 jajka
2 łyżki przyprawy do piernika
1 łyżka kakao
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
aromat pomarańczowy (kilka kropel)
dodatkowo:
20 - 25 sztuk śliwek węgierek
2 łyżki cukru
1/2 łyżeczki cynamonu
Marchewkę, jajka i olej mieszamy razem. W osobnym naczyniu mieszamy mąkę, sodę, przyprawę, kakao, proszek. Następnie mokre składniki przelewamy do suchych, dodajemy aromat pomarańczowy i mieszamy chwilę do połączenia składników.
Śliwki kroimy na ćwiartki, usuwamy pestki, zasypujemy cukrem i cynamonem, a następnie odstawiamy na kilka minut.
Do foremek na babeczki - polecam Wam te aluminiowe od Gosia - sprytne patenty, ponieważ są wyższe i sztywniejsze od tradycyjnych papilotek, przez co babeczki nie wypływają z nich - nakładamy ciasto do 3/4 wysokości, na wierzchu każdej układamy porcję śliwek. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 30 minut.
Podajemy przestudzone, posypane cukrem pudrem.
Bardzo ciekawy przepis :) Oczywiście znam ciasto marchewkowe i próbowałam je robić w różnych wariacjach, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby połączyć marchew i śliwki. Spróbuję Twojego przepisu niedługo :)
OdpowiedzUsuńmarchewkowe ze śliwkami - tak jeszcze nie łączyłam, ale podoba mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuń