Podziwiam ludzi, którzy całe swe życie koncentrują wokół zmęczenia... takich, których męczy już sam fakt otwierania oczu o poranku... Za co podziwiam? Za tę wyjątkową umiejętność stworzenia wokół siebie aury osób stale się eksploatujących podczas różnych zadań, których w istocie w ogóle nie wykonują... bo są zmęczeni... Ja do takich zdecydowanie się nie zaliczam. Nawet nie wyobrażam sobie, że mogłabym. Ktoś mi ostatnio uświadomił, że ja nawet jak padam na twarz, to i tak podejmuję kolejne zadanie i tak mówię co jeszcze powinnam... I tak sobie myślę, że chyba faktycznie tak jest... otaczam się tymi zadaniami, wyzwaniami i muszę stwierdzić, że ostatnio nawet doszłam do wprawy i wiele z nich wykonuję jednocześnie :-) a trzy czy cztery godziny snu w nocy to po prostu komfort ;-) nawet na spacerze z dzieckiem w mojej głowie piętrzą się różne pomysły, projekty... i choć nigdy nie życzyłam sobie aż takiej dynamiki, to ciesze się z takiego stanu rzeczy... to pewna forma zamaskowania, zagłuszenia tego co się dzieje, a na co nie mam wpływu... to forma przetrwania tego co przecież kiedyś musi minąć...
Mam nadzieję, że nie stracicie do mnie cierpliwości, jeśli czasem przemycę Wam tu trochę tych bolączek... obiecuję, że nie za często ;-) no i jeszcze szybki przepis - takie urozmaicenie zwyczajnego brokuła :-) idealnie pasuje na kolację albo jako dodatek do drugiego dania :-) Spróbujcie - mojej córci bardzo smakował, a to bardzo wybredna młoda dama ;-)
SKŁADNIKI
1 brokuł
2 łyżki masła klarowanego
4 ząbki czosnku
2 łyżki sezamu
sól, cukier
Brokuła myjemy i dzielimy na małe części. Wodę zagotowujemy z solą i cukrem (tyle soli ile cukru, ja dają po jednej łyżeczce) i do wrzącej wrzucamy brokuła. Gotujemy przez trzy minuty, a następnie wyłączamy, przykrywamy garnek i odstawiamy na kolejne trzy minuty. Odcedzamy i oblewamy zimną wodą - w ten sposób brokuł zachowa piękny, zielony kolor. Masło rozgrzewamy na patelni i dodajemy pokrojony w cienkie plasterki czosnek. Chwilę smażymy aż stanie się lekko złoty (ale nie brązowy, bo będzie gorzki) i dosypujemy sezam, mieszamy i całość smażymy jeszcze przez 1 - 2 minuty. Dodajemy kawałki brokuła i mieszamy, tak by oblepiły się sezamem (ale nie może to trwać zbyt długo, bo wtedy brokuł zmieni kolor). Przekładamy na talerz.
super pomysł:) zapamiętam sobie i będzie jak znalazł na obiad:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na szybki obiad :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł na urozmaicenie brokuła:)
OdpowiedzUsuń