poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Jabłkowe tiramisu



I cóż ja Wam dziś napiszę po całym dniu... hmmm... miałam dziś dość niemiłą rozmowę z pewną młodą osobą... a raczej trudno to nazwać rozmową kiedy jest się obrażanym w wiadomościach tekstowych... i tak sobie myślę, że świat się jednak strasznie zmienił przez te kilkanaście lat od kiedy ja byłam nastolatką... Dlaczego tak wielu młodym ludziom wydaje się, że są panami świata i na tej mocy mają prawo do obrażania innych? Do wyrażania swojego - przepełnionego negatywnymi emocjami i wpływami innych - zdania? Skąd taka mentalność chorągiewki - ustawiać się tak jak jest wygodnie, gdzie zawieje tam się skierować? "Nie przejmuj się, najważniejsze że są ludzie, którzy wiedzą jaka jesteś naprawdę - tych się trzymaj, a nie..." - stwierdził mój mąż zapoznawszy się z całą sprawą... a potem używając sobie właściwych określeń zawodowych wyraził swe stanowisko w kwestii niezrozumienia pobudek kierujących ludźmi w tego typu sytuacjach itp. Dobrze czasem usłyszeć, że nie jestem sama w swych rozważaniach, rozwiać wątpliwości... Na pocieszenie zajadam tiramisu z jabłkami, które wstawiałam rano do lodówki i w całym tym zamieszaniu o nim zapomniałam... fantastycznie smakuje... Zrobiłam jak zwykle eksperymentalnie, a okazało się, że amaretto idealnie komponuje się z cynamonem... właśnie kończę drugą szklankę... ;-)


SKŁADNIKI

2 jabłka

1/2 szklaki wody

1/2 szklanki cukru (zwykłego)

1/2 łyżeczki cynamonu

1 łyżka kawy rozpuszczalnej

1 łyża likieru amaretto

250 g serka mascarpone

200 ml śmietany 30 %

2 łyżki cukru pudru

podłużne biszkopty (na 3 szerokie niskie szklanki poszło mi 9 biszkoptów)




Jabłka obieramy i kroimy w kostkę. Z wody, cukru i cynamonu gotujemy syrop i do wrzącego dodajemy jabłka. Gotujemy ok. 5 minut i odstawiamy z palnika, a następnie odstawiamy aż całość wystygnie i wyjmujemy jabłka z syropu (ze względu na cynamon nabiorą ciemniejszego koloru). Do syropu dodajemy kawę i amaretto, dokładnie mieszamy.  
Śmietanę miksujemy z cukrem "na sztywno" na najwyższych obrotach miksera, a następnie zmniejszamy je i dodajemy po łyżce mascarpone. Na koniec dodajemy jabłka i delikatnie mieszamy.
W szklankach / pucharkach lub długim prostokątnym naczyniu układamy warstwę biszkoptów i obficie nasączamy ją syropem z kawą. Wykładamy połowę masy i przykrywamy kolejną warstwą biszkoptów, nasączamy je resztą syropu i rozsmarowujemy pozostałą masę. Schładzamy w lodówce.  










Jabłka wolności

3 komentarze:

  1. Mąż dobrze mówi! Nie ma co się przejmować ;)
    A tiramisu świetne, bardzo fajny pomysł!

    Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa kompozycja smakowa :) Chętnie bym spróbowała!

    OdpowiedzUsuń
  3. jabłka, cynamon w tiramisu? podoba mi się!:)

    OdpowiedzUsuń

Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)