Pięć tygodni temu zagniataliśmy ciasto na pierniki dojrzewające, a dziś pora by je upiec :-) Zgodnie z obietnicą, nie będę piekła dużego piernika, ale małe serduszka oblane czekoladą. A więc...
Teraz będziemy potrzebować ciasta (co oczywiste!), powideł i polewy czekoladowej. Najprostszy sposób to: 5 - 6 łyżek mleka i 200 g mlecznej lub gorzkiej czekolady.
Mleko doprowadzamy do wrzenia, a następnie dodajemy pokruszoną czekoladę i rozpuszczamy. Chwilę podgrzewamy żeby całość zgęstniała - gotowe :-)
Wyjmujemy ciasto z lodówki, dzielimy na mniejsze części i każdą z nich (po kolei) rozwałkowujemy na stolnicy posypanej mąką na placek o grubości 3 - 4 mm. Na części zaznaczamy kształty foremką do wycinania pierniczków (nie dociskamy jej do końca, a jedynie dotykamy powierzchni ciasta - orientacyjnie, żeby wiedzieć gdzie kłaść nadzienie), a z drugiej części placka wycinamy koła o wielkości podobnej do wielkości foremki. Ja te koła wycinałam szklanką. Na zaznaczonych kształtach kładziemy po pół łyżeczki powideł, przykładamy wyciętymi kółkami, lekko dociskamy je na obwodzie i wycinamy pierniczki. Układamy na blasze i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 10 - 12 minut.
Studzimy na kratce, a następnie przekładamy do szczelnego naczynia żeby zmiękły. Dzień przed wigilią polewamy polewą.
Jednego pierniczka będzie Ci brakować...podkradłam:)
OdpowiedzUsuńsmacznego :-)
Usuń