Wykańcza mnie ta cała zima nie-zima... zdecydowałoby się w końcu czy ma być śnieg czy lód... chociaż jak dla mnie to mógłby być mróz i suchy asfalt na drodze ;-) a jutro jeszcze sobie wyprawę zaplanowałam - mam nadzieję, że to wszystko nie zamarznie przez noc, bo będę jechała bardzo rano... Może bym i lubiła tę porę roku gdybym sobie siedziała na miejscu, bez konieczności przemieszczania się, a tak... a tak to już kolejna zima mija w trasie :-( chociaż oddając sprawiedliwość aurze, to - pomijając rozbity samochód (a wcześniej mi się to nigdy nie zdarzyło) - w tym roku i tak źle nie jest :-) więc koniec użalania się i pora na przepis :-)
Skoro już polubiłam jakiś czas temu szpinak, to staram się go co jakiś czas jeść :-) I powiem Wam, że coraz bardziej mi smakuje :-) Dzisiejsza propozycja jest wybitnie dla wielbicieli szybkiej kuchni - danie robi się dokładnie tyle czasu ile potrzebne jest do ugotowania makaronu licząc od postawienia na kuchence wody ;-) wszystko inne robi się w tzw. międzyczasie ;-) i smakuje rewelacyjnie...
SKŁADNIKI
150 g świeżego szpinaku
150 g sera mascarpone
1 łyżka masła
2 ząbki czosnku
sól, pieprz
150 g sera feta
1/2 czerwonej papryki
makaron
Szpinak myjemy, usuwamy ogonki, a listki kroimy w cienkie paski, czosnek przeciskamy przez praskę. Na patelni rozgrzewamy masło, dodajemy czosnek, a po chwili szpinak, lekko solimy i smażymy przez chwilę aż zacznie puszczać sok. Dodajemy mascarpone i mieszamy aż się rozpuści. Całość dusimy jeszcze przez chwilę, na koniec doprawiamy pieprzem.
Fetę i paprykę kroimy w kostkę. Makaron gotujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu.
Na ugotowany makaron wykładamy sos szpinakowy, posypujemy fetą i papryką.
Przepyszne...
ja do szpinaku przekonałam się jakieś 2 lata temu, jest świetny :) pyszne danie :)
OdpowiedzUsuń