Zaczął się wrzesień, a z nim mnóstwo zamieszania (i to na różnych płaszczyznach), nowe zadania, wyzwania... nawet nie wiem kiedy skończył się pierwszy tydzień, a tu - jak spojrzałam w kalendarz - następny wcale nie zapowiada się jako ten mijający wolniej... Na najbliższy rok szkolny dałam sobie kilka obietnic, postanowień i mam zamiar ich dotrzymać... tak przed samą sobą i dla własnego lepszego samopoczucia... zobaczymy co z tego wyjdzie... a pierwsze egzaminy już za miesiąc...
Babeczki zamierzałam zamieścić na blogu już dawno, ale zwykle piekę je w mniejszej ilości i dziwnym trafem znikały zanim zrobiłam im zdjęcie, albo wychodziły mi one - tzn. zdjęcia - za ciemne, zamglone... jednym słowem jak pech to pech ;-) aż w końcu zrobiła tyle, że nie zdążyły zniknąć i nawet zdjęcia jakoś wyglądają ;-) a napełniłam je jedną z moich ulubionych mas :-) to taka moja wariacja na temat ptasiego mleczka ;-)
SKŁADNIKI
Na babeczki:
3 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki budyniu waniliowego bez cukru (proszek budyniowy)
1 szklanka cukru pudru
1 łyżka cukru z wanilią
2 jajka
2 żółtka
250 g masła
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Na piankę:
800 ml śmietany 30 %
200 ml wody
2 galaretki malinowe
300 g malin
Dodatkowo:
100 g mlecznej czekolady
maliny i melisa do dekoracji
Wszystkie suche składniki ciasta mieszamy razem. Margarynę ścieramy na tarce jarzynowej i rozcieramy w dłoniach z suchymi składnikami, a następnie dodajemy jajka i żółtka i szybko zagniatamy ciasto. Schładzamy, a następnie rozwałkowujemy na stolnicy na grubość ok. 0,5 cm i wycinamy szklanką kółka. Foremki do babeczek smarujemy masłem (lub margaryną) i posypujemy bułką tartą, a następnie do każdej wklejamy po jednym wyciętym z ciasta kółeczku i dociskamy do ścianek (nie rozciągajcie ciasta do samego brzegu ponieważ podczas pieczenia będzie rosło i wypełni całą foremkę). Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 15 - 20 minut (ciasto nie powinno nadmiernie zbrązowieć).
400 ml śmietany i wodę zagotowujemy, a następnie zdejmujemy z palnika, dodajemy galaretki i dokładnie mieszamy. Odstawiamy aż całość wystygnie i zacznie lekko gęstnieć. Pozostałą śmietanę ubijamy na sztywno na najwyższych obrotach miksera, a następnie zmniejszamy je i stopniowo dodajemy tężejącą masę śmietanowo - galaretkową cały czas miksując. Na koniec dodajemy opłukane maliny i delikatnie mieszamy łyżką. Masę odstawiamy aż zastygnie.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej.
Zastygniętą masę formujemy przy pomocy dwóch łyżek lub łyżki do lodów i nakładamy porcje do babeczek, polewamy rozpuszczoną czekoladą i dekorujemy.
P.S.
Tak przygotowana masa jest idealna do przekładania ciast kruchych i biszkoptowych, a także można ją wykorzystać do przygotowania ciasta bez pieczenia umieszczając miedzy dwoma warstwami herbatników. Jeśli wykorzystujecie masę do przekładania ciast musicie ją wyłożyć na nie zaraz po ubiciu, a następnie ciasto wstawiamy do lodówki by masa zastygła.
Pyszne maleństwa:)
OdpowiedzUsuńMmm pycha :)
OdpowiedzUsuńmi też czas leci jak szalony
OdpowiedzUsuńa babeczki pyszne :)