piątek, 21 listopada 2014

Grochówka z ziemniakami



Miałam zwolnić tempo... Obiecałam sobie i lekarzowi... i niestety nic z tego nie wyjdzie... przynajmniej do końca roku... Może uda mi się nie paść na pysk jeszcze przez miesiąc ;-) Mąż tylko patrzy z boku na to wszystko i stwierdził, że już mu się nawet nie chce komentować... a szkoda, może powinien mi ktoś stale powtarzać, co mi jest i z jakiego powodu, to w końcu bym uwierzyła... A tak to co? A tak to grochówka, bo szybko, bo smacznie, bo treściwie... Jedną już Wam kiedyś proponowałam (KLIK), a ta jest trochę inna... i sama już nie wiem, która wersja lepsza ;-) Zdecydujcie sami :-)


SKŁADNIKI

500 g żółtego łupanego grochu

400 g wędzonego boczku

3 - 4 ziemniaki

1 duża marchewka

1 pietruszka

kawałek selera (nie bardzo duży, tylko do smaku)

1 cebula

2 listki laurowe

sól, pieprz

suszony majeranek

ok. 2 l wody




Groch płuczemy, zalewamy wodą i odstawiamy na kilka godzin. Warzywa obieramy; cebulę drobno siekamy, ziemniaki kroimy w kostkę, a marchewkę, pietruszkę i selera jak Wam wygodnie (w kostkę, plasterki lub ścieramy na tarce). Boczek kroimy w paski lub kostkę. 
Groch razem z wodą zagotowujemy. Na rozgrzaną patelnię wkładamy boczek, a gdy lekko się wytopi dodajemy cebulę i przez chwilę smażymy razem (pilnujcie żeby nie zrobiły się skwarki). Następnie całość dodajemy do gotującego się grochu, dodajemy warzywa i listki laurowe, solimy i gotujemy na małym ogniu - od czasu do czasu mieszając - aż warzywa zmiękną, a groch się rozgotuje. Wyłączamy, doprawiamy pieprzem, majerankiem i ewentualnie jeszcze raz solą. I gotowe :-)

5 komentarzy:

Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)