wtorek, 7 maja 2013

Żeberka duszone z cebulą



Nie wiem jak Wy, ale mnie dopadło dziś jakieś potworne zmęczenie :-( Ziewam i ziewam jak oszalała, wypiłam całe morze kawy i nic... posiedzę jeszcze chwilę i idę się zregenerować przed jutrem... lub prościej: spać ;-) Pewnie ta huśtawka pogodowa tak na mnie działa - ciepło, zimno, duszno, pada... kto by nadążył za tym...Do tego ciśnienie podniosła mi właścicielka ogromnego psiska, które ma pysk na wysokości buźki mojego dziecka, a ona przechadza się z nim bez smyczy, że o kagańcu nie wspomnę... Ja naprawdę nie mam nic przeciwko zwierzętom, ale kiedy zaczynają stanowić realne zagrożenie dla mojej córki to jakoś całe moje opanowanie daje w łeb! A paniusia idzie 3 - 4 metry przed psem, a ten dochodzi do wszystkich, których mija... Niedaleko bloku jest lasek, jest łąka, może tam doprowadzić pupila i niech go sobie puszcza gdy nie ma nikogo, ale przed blokami są małe dzieci, nie tylko moje jedno, ale wiele innych... Czy tak trudno zrozumieć, że tego psa może jakieś zachowanie nieświadomego malucha sprowokować? Ale to tylko pies -usłyszałam, gdy moje dziecko darło się w niebogłosy, bo piesek ją powąchał, a pani właścicielka nie widziała  w tym nic złego... Kurczę, moje dziecko to nie jakiś kąsek, który można obwąchać, tylko żywy mały człowiek, który właśnie kształtuje swoje poczucie bezpieczeństwa... 
Dlatego chwila relaksu w Waszym towarzystwie to sama przyjemność :-) Na spotkanie proponuję Wam żeberka, które w ten sposób są w moim domu rodzinnym przygotowywane od zawsze :-) Wąski wachlarz przypraw i cebula - ot, cała magia jak wydobyć idealny smak z mięsa :-) U nas znikają za każdym razem do ostatniego kęsa i nie ważne jaka ilość jest przygotowana :-) A jak będzie u Was?


SKŁADNIKI

ok. 1 kg żeberek mięsnych

3 cebule (raczej większe)

2 łyżki smalcu

sól, pieprz

2 - 3 listki laurowe

woda




Żeberka myjemy i dzielimy na części - w każdej pozostawiamy jedną kostkę. Na rozgrzanej patelni rozpuszczamy smalec i na gorący układamy mięso - obsmażamy z każdej strony na złoty kolor, a następnie zdejmujemy i zabezpieczamy przed wystygnięciem.
Cebulę obieramy, kroimy na ćwiartki, a te w plasterki. Na tłuszcz, na którym smażyły się żeberka, wkładamy cebulę i smażymy aż lekko zbrązowieje - cały czas staramy się mieszać, chociaż jeśli niektóre kawałki obsmażą Wam się zbyt mocno, to nic złego się nie stanie ;-) Do podsmażonej cebuli dodajemy przyprawy - mieszamy, dolewamy tyle wody, by przykryła całą cebulę (ale nie przesadźcie, bo potem będzie musiała bardzo długo odparowywać). Układamy mięso, zmniejszamy płomień, przykrywamy i dusimy w ten sposób 40 - 60 minut (w zależności od grubości kawałków mięsa); po 40 minutach sprawdźcie widelcem czy mięso jest miękkie, jeśli tak zdejmujemy pokrywkę, zwiększamy płomień i odparowujemy wodę, by uzyskać pożądaną gęstość sosu. 




Gotowe mięso podajemy z ziemniakami lub pieczywem (w tych wersjach smakuje najlepiej!), do tego ogórek kiszony... pycha!



4 komentarze:

  1. Przepis na żeberka wypróbujemy jeszcze dziś ;-) A co do przygody z psem, to masz 100% rację. A pisze to właściciel dwóch psiaków, w tym jednego 60kg hovawarta. Wiem, że mój pies jest wyjątkowo łagodny, od małego wychowywany z dziećmi. Ale nigdy nie pozwoliłbym sobie spuścić go ze smyczy w miejscu gdzie mogą pojawić się ludzie. Niestety niektórym brakuje wyobraźni. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za zrozumienie i również pozdrawiam :-)

      Usuń
  2. Brawo za słowa prawdy, psy to fajne zwierzaki ale ich właściciele to nie są wyedukowani w Ich wychowaniu ,przy dzieciach trzeba zwracać uwage na Psa nastawienie do każdego dziecka ,a za przepis za żeberka dzięki M(PSIARA)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pychota. Przyznam, że nie powinnam jeść takich potraw, bo miewam przeciążenia wątroby, często pojawiał się u mnie ból po takich ucztach, ze względu na tłustość takowych, zwłaszcza kiedy jest w nich smalec, lecz tłuszczyk z żeberek się wygotował, więc wzięłam swój Essentix i zabrałam się za dokładkę i nie miałam żadnych problemów. Zatem ten przepis na stałe zapisuję w swoim kajecie z przepisami. Jest wspaniały. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)