Nie wiem jak Wy, ale ja zwykle gdy mam się zajmować czymś ważnym, natychmiast muszę się zająć czymś niecierpiącym zwłoki... I tak właśnie przygotowując dość ważną prezentację, mój proces twórczy został mimowolnie przekierowany na zupełnie inną płaszczyznę... W mojej głowie zrodziło się kilka pomysłów zdecydowanie nie związanych z prezentacją, ale za to jeden z nich znajdują się poniżej ;-)
SKŁADNIKI
2 szklanki mąki pszennej
1,5 szklanki jogurtu naturalnego
3 jajka
3 łyżki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki octu winnego
szczypta soli
1 dojrzałe mango
olej do smażenia
cukier puder do posypania
Jajka i jogurt mieszamy razem. Mąkę łączymy z proszkiem i cukrem, a następnie dodajemy do jajeczno - jogurtowej masy i dokładnie mieszamy. Dodajemy ocet i sól - mieszamy. Mango kroimy w drobną kostkę i dodajemy do ciasta. Delikatnie mieszamy, a następnie wkładamy łyżką niewielkie porcje do silnie rozgrzanego oleju (powinno go być tyle, by racuchy swobodnie w nim pływały). Smażymy na złoty kolor - uważajcie by płomień pod garnkiem nie był zbyt silny ponieważ wtedy olej bardzo szybko będzie zwiększał swą temperaturę i racuchy będą się przypalały. Usmażone racuchy wykładamy na ręcznik papierowy, a gdy przestygną posypujemy cukrem pudrem.
Mam tak samo, ale fajnie, że zwykle wychodzą z tego takie pyszne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńJaki fajny pomysł! Ciekawa jestem jak smakuje :)
OdpowiedzUsuńsą fantastyczne, nawet następnego dnia :-)
Usuńopcja z mango bardzo mi się podoba, bo uwielbiam ten owoc:D
OdpowiedzUsuń