piątek, 25 lipca 2014

Kompot z wiśni (na zimę)



Kompot z wiśni, taki ze słoika, to jeden ze smaków jaki pamiętam z dzieciństwa :-) Niedzielne czy świąteczne obiady nie mogły się bez niego obejść, a potem obowiązkowo wyjadałam wiśnie, prosto ze słoika ;-) no więc teraz też go robię i nadal jest tak samo smaczny jak kiedyś... 


SKŁADNIKI

2 kg wiśni

cukier (po 10 – 12 łyżek na duży słoik)

woda



Wiśnie myjemy i wsypujemy warstwami do słoików, a każdą warstwę owoców przesypujemy cukrem. Ja daję wiśnie z pestkami, nie stoją aż tak długo, żeby zdążyły się uwolnić z nich szkodliwe związki, ale jeśli planujecie przetrzymać kompoty aż do następnego sezonu możecie pokusić się o wydrylowanie owoców. Następnie wlewamy do słoików zimną wodę – do ¾ wysokości słoika, zakręcamy i pasteryzujemy 20 minut od zagotowania. Studzimy poza garnkiem. 

2 komentarze:

  1. Taki kompocik to jest skarb!

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkodliwe związki to HCN, dawka jaka jest w słoju pełnym wiśni nikogo nie zabije. Jedyny efekt uboczny to kilka komórek nowotworowych wyprawionych na "Tamten Świat". Przepis OK

    OdpowiedzUsuń

Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)