Zbierałam się do tej szarlotki już dawno i zawsze coś mnie powstrzymywało :-( a jak ją już zrobiłam, to okazało się, że jest wręcz dziecinnie prosta, a do tego znika tak samo szybko, jak szybko się ją robi :-) Prawdę mówiąc to gdyby nie moja córka, która wczoraj stwierdziła, że zjadłaby szarlotkę, to pewnie nadal bym się nie zdecydowała na wypiek, ale czego się nie robi dla własnego dziecka, by je uszczęśliwić ;-) A okolicznością sprzyjająca wyborowi tego właśnie przepisu stał się mój brak czasu, wynikający z potrzeb młodszej córki ;-) Ale tak czy inaczej, bez względu na wszystko pieczcie, jedzcie i chwalcie się wrażeniami ;-) Okoliczności zawsze przecież można dopasować, a szarlotka jest pyszna nawet na ciepło... z lodami waniliowymi na przykład... ;-)
SKŁADNIKI
1,5 szklanki mąki pszennej
1,5 szklanki kaszy manny
1,5 szklanki cukru pudru
1 łyżka cukru z wanilią
2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
ok. 1,5 kg jabłek
100 - 150 g masła
cynamon
Mąkę, kaszę, cukry i proszek mieszamy razem. Jabłka obieramy, ścieramy na tarce jarzynowej i lekko doprawiamy cynamonem. Foremkę do ciasta (moja 24 x 24 cm) wykładamy papierem do pieczenia. Na dno wsypujemy 1/3 suchych składników, równomiernie rozprowadzamy i wykładamy połowę jabłek. Następnie wsypujemy drugą część suchych składników, drugą część jabłek i ostatnią część suchych składników. Na wierzchu układamy równomierną warstwą masło starte na tarce jarzynowej (najlepiej ścierać je gdy jest mocno schodzone, wtedy nie będzie się rozmazywało w trakcie ścierania). Posypujemy cynamonem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni; pieczemy przez godzinę.
Taka inna, bardzo ją lubię.
OdpowiedzUsuńdomowa szarlotka, to jest to, co lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńSzarlotka zawsze najlepsza.. :)
OdpowiedzUsuń