Włączyłam komputer rano, jak tylko maleństwo popadło w poranna drzemkę, a starsza córcia poszła do przedszkola. Miałam zamiar od razu napisać post, z którym nie wyrobiłam się wczoraj wieczorem, bo zaczytałam się w kolejnej kryminalnej lekturze. I co? Najpierw przejrzałam ofertę szkoleń, z których z przyczyn oczywistych póki co i tak nie skorzystam w tej chwili, chociaż ciekawe i takie jakie od dawna chodziły mi po głowie. Ale dobrze wiedzieć co człowieka mija i w jaką wiedzę będą bogatsi inni... Potem przejrzałam aktualności na stronie MEN, bo mimo, że zawodowo jestem aktualnie wyłączona, to dobrze wiedzieć co się w branży dzieje. Tym bardziej, że temat 6 - latków dotyczy mnie osobiście, bo sama już nie wiem, czy to moje dziecko powinno iść do zerówki szkolnej czy pozostać w przedszkolu. Niby wiem co dla niej dobre, ale wątpliwości są i pewnie pozostaną do końca... Jeszcze później zadzwonił telefon i pochłonął mnie na minut kilka (no może nieco dłużej, ale kto by tam wnikał w szczegóły). I w końcu w chwili gdy zalogowałam się w końcu na bloggerze, moje maleństwo zażądało zmiany pieluchy i kolejnego karmienia... I tak tu można coś zaplanować, gdy rzeczy ważne i ważniejsze same wysuwają się na pierwszy plan... Na szczęście maleństwo znów ucina sobie drzemkę więc piszę, zanim znów coś lub ktoś ;-) A opisywana zupa jest bardzo prosta i smaczna - to kolejna eksperymentalna, ugotowana na zasadzie, "a co wyjdzie jeśli dodam to i to i to..." I wiecie co? Wyszło genialnie :-) Słodki smak marchewki i kukurydzy udało mi się fantastycznie przełamać ostrzejszymi przyprawami, a dodatek sera rozpuszczającego się w gorącej zupie dał fantastyczny efekt :-) Zachęcam Was do wypróbowania przepisu, z pewnością nie będziecie żałować tej decyzji :-)
SKŁADNIKI
1 puszka kukurydzy konserwowej
2 marchewki
2 łyżki gęstej śmietany
ok. 1 l wody
sól ziołowa
mielona papryka (słodka i ostra)
parmezan lub grana padano
Marchewki obieramy i kroimy w plastry, a następnie wkładamy do garnka, dodajemy kukurydzę wraz z zalewą, dolewamy 3/4 l wody i dotujemy aż warzywa zmiękną. Następnie blendujemy je (całkiem na gładko lub - jeśli lubicie - niedokładnie, pozostawiając niewielkie kawałki) i doprawiamy solą ziołową oraz paprykami. Śmietanę rozprowadzamy w ok. 100 ml ciepłej wody i dolewamy do zupy; zagotowujemy i zestawiamy z palnika. Jeśli uważacie, że zupa wyszła zbyt gęsta, to przed zakończeniem gotowania dolejcie do niej jeszcze trochę wody (sporo odparuje jej podczas gotowania). Gotową zupę nalewamy do miseczek i posypujemy starym serem. Możecie też przygotować do niej grzanki z bułki lub chleba tostowego albo podać z groszkiem ptysiowym. Nie mniej w wersji bez tych dodatków też jest pyszna :-)
Lubię zupę z kukurydzy,pyszna jest:)
OdpowiedzUsuńz kukurydzy jest pyszna, a z dodatkiem marchewki musi być ciekawsza w smaku :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam, a szkoda.
OdpowiedzUsuń