Ci z Was, którzy wczoraj śledzili moje wpisy na fb już wiedzą, że dzisiejszy przepis jest moim kolejnym eksperymentem :-) nie ukrywam, że inspirowanym klasyką, ale jednak dobór składników i ich proporcji to całkowicie moje "widzi mi się' ;-) I muszę Wam powiedzieć, że te moje pomysły przeniesione na praktykę nie zawsze zachwycają mnie aż tak, jak ten :-) Ciasto wyszło niesamowite - puszyste, wilgotne, nie za słodkie (a to ważne!), wyrosło bajecznie :-) Do tego zimny curd idealnie komponujący się z kakaowo - kawowym smakiem ciasta... idealna propozycja na letnie popołudnie... To do dzieła Kochani!
SKŁADNIKI
2 szklanki startej cukinii (na dużych oczkach)
1 szklanka cukru
2 jajka
160 g jogurtu naturalnego
1/2 szklanki oleju
2 szklanki mąki
2 łyżki kakao (czubate; ciemne, dobrej jakości)
2 łyżki kawy rozpuszczalnej (proszek; może być bezkofeinowa)
1 cukier waniliowy
2 łyżeczki sody
Dodatkowo: curd brzoskwiniowy do przełożenia ciasta
Startą cukinię zasypujemy cukrem, mieszamy i odstawiamy na ok. 1 godzinę żeby pojawił się sok. Po tym czasie dodajemy jajka, olej, jogurt i mieszamy łyżką do połączenia składników. Wszystkie suche składniki dokładnie mieszamy ze sobą w osobnym naczyniu, a następnie stopniowo (po 1 - 2 łyżki) dodajemy do masy cukiniowej - mieszamy łyżką, nie mikserem. Gotową masę przelewamy do tortownicy - 23 cm (lub innej preferowanej przez Was foremki) i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (termoobieg, dolna grzałka) na 60 minut. Jeśli pieczecie bez termoobiegu musicie wydłużyć czas pieczenia (myślę, że powinno wystarczyć 75 minut). Oczywiście przed wyjęciem z piekarnika sprawdźcie patyczkiem - wbity w ciasto i wyjęty powinien być suchy. Po upieczeniu studzimy, a następnie dzielimy na dwa krążki. Na dolnym rozprowadzamy curd tak, by nie dochodził do brzegów - ja zostawiłam ok. 1 cm ciasta nieposmarowanego. Dociskamy górnym krążkiem (w ten sposób curd rozejdzie się na całą powierzchnię, ale nie będzie wypływał). Schładzamy w lodówce.
Połączenie przeszło moje najśmielsze oczekiwania :-)
P.S.
UWAGA!!! Zastanawiałam się czy o tym pisać czy nie pisać... myślę sobie jednak, że sukcesami - nawet tymi małymi - należy się chwalić, zwłaszcza do osób, dzięki którym te sukcesy się osiąga otóż przedwczoraj mój blog po raz pierwszy w swojej historii doczekał się ponad 1000 otwarć w ciągu jednego dnia Dużo? to pojęcie względne - mam świadomość, że są blogi, które taką ilość osiągają przed śniadaniem i wcale nie są dużo starsze od mojego, ale dla mnie to dużo, BARDZO DUŻO!!! Dlatego dziękuję Wam,że jesteście, że otwieracie, że czytacie liczę na Was i na kolejne radosne otwarcia.
ooo będę miała czekoladowe sny :D
OdpowiedzUsuńciasto z cukinią jadłam w klasycznej wersji :) podoba mi się ta Twoja :)
OdpowiedzUsuńbrzoskwiniowy curd prezentuje się wyśmienicie z cukiniowym ciastem :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w akcji Warzywa w słodyczach 2013.