poniedziałek, 13 stycznia 2014

Grzane piwo z żółtkiem



Jak ja nie cierpię zimy!!! Wiem, że to już wiecie, ale cóż... ta niechęć wraca do mnie jak bumerang każdego roku, zwłaszcza gdy przemierzam te moje kilometry... gdy zeskrobuję rano lód z szyb... i w ogóle... właśnie zaczynam się martwić jutrzejszym porankiem w myśl zasady,  że lepiej się martwić i być mile zaskoczonym, niż wpadać w entuzjazm i się rozczarować... :-) więc ja się tu jeszcze trochę pomartwię, a dla Was na rozgrzewkę mam piwo... w rewelacyjnej wersji, chociaż muszę się Wam przyznać, że wiele tego piwa upłynęło zanim udało mi się wypracować właściwy sposób przyrządzenia go :-) za to teraz mogę polecić bez obaw :-) Słyszałam, że podobno kogel - mogel z dodatkiem alkoholu wpływa wspomagająco przy leczeniu gardła ;-) To kto się będzie leczył? :-)


SKŁADNIKI

1 żółtko

2 łyżki cukru

250 ml piwa

ewentualnie szczypta dowolnej przyprawy, np.: mielony imbir, cynamon, goździki, kardamon lub mieszanka przypraw.


Do garnka z grubym dnem wbijamy żółtko i dodajemy cukier i ewentualne przyprawy - ucieramy puszysty kogel - mogel (nie wiem czemu, ale najlepszy wychodzi wtedy, gdy jest ucierany drewnianą łyżką), a następnie stawiamy go na bardzo małym płomieniu i dalej ucieramy do całkowitego rozpuszczenia cukru (masa może stać się nieco rzadsza, ale nie stanowi to problemu, natomiast Boże broń żeby się przypaliła - tragedia!). Zestawiamy garnek z ognia i odlewamy połowę piwa, mieszamy energicznie, by dokładnie połączyć alkohol z żółtkiem, a następnie dolewamy resztę piwa i znów mieszamy. Stawiamy ponownie na małym płomieniu i pozostawiamy tam na chwilę ciągle mieszając. Powinno to trwać ok. 2 minut, ale w tym czasie piana nie powinna opaść, a piwo nie powinno się zagotować - to zdecydowanie popsuje smak :-( Pamiętajcie też, że to nie ma być piwo gotowane, ale podgrzane... i nigdy nie wlewajcie ciepłego piwa do zimnych jajek, bo zwyczajnie wyjdą kluski ;-)
Gotowy napój przelewamy do grubej szklanki.

P.S.
Możecie użyć też dowolnego piwa smakowego, polecam imbirowe ;-)
  

6 komentarzy:

  1. Najlepszy specyfik na przeziebienie::) sekret taty

    OdpowiedzUsuń
  2. takiego wynalazku to ja jeszcze nie widziałam :) ciekawe, ciekawe :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spróbuj więc koniecznie, mnie najbardziej odpowiada wersja z imbirem :-)

      Usuń
  3. Pilam kiedys takie piwo w karczmie w gorach. Bylo cudowne. Co smiesznie ludzie czesto nie wierza, ze taki przepis istnieje- no bo jak to jajko z piwem?! Dzis sprobuje. Pozdrawiam, Magda

    OdpowiedzUsuń
  4. zrobiłam z cynamonem super

    OdpowiedzUsuń

Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)