Przytłacza mnie internet... szukam różnych przepisów na różnych stronach, a tymczasem półki w jednej z moich kuchennych szafek uginają się od papierowych wersji spisanych dawno temu przez moją babcię i trochę później przez mamę. Ona akurat nie przepadała za gotowaniem, ale kolekcjonerem przepisów była pierwszoligowym :-) Brakuje mi jej... zwłaszcza w okolicach świąt odczuwam to wszystko jeszcze bardziej... ale wracając do tematu, to przepisy spisywała bądź drukowała świetne. I właśnie jednym z takich przepisanych nie wiadomo skąd, ale jej ręką, jest dzisiejszy przepis. Nie pamiętam, żeby mama kiedykolwiek piekła tę babkę, a jest rewelacyjna i zdecydowanie dla tych co na długie pieczenie czasu nie mają :-) Cała robota przy niej, od momentu wyjęcia składników do momentu wyjęcia babki z piekarnika, to niecałe dwie godziny :-) i właściwie to robi się sama :-)
SKŁADNIKI
4 szklanki mąki pszennej
100 g drożdży
5 łyżek mleka
4 jajka
250 g masła
1 szklanka cukru
1 łyżka cukru z wanilią (lub 1 cukier wanilinowy)
ewentualnie bakalie
Drożdże kruszymy i rozrabiamy z mlekiem. Mąkę wsypujemy do miski, dodajemy margarynę pokrojoną w drobniejsze kawałki i rozcieramy razem, aż powstaną drobniutkie grudki. Dolewamy drożdże, dodajemy jajka i zagniatamy ciasto - powinno być elastyczne i z łatwością odchodzić od dłoni. Zawijamy je w folię spożywczą i wkładamy do miski z zimną wodą. Zostawiamy aż ciasto wypłynie na powierzchnię (trwa to 30 - 40 minut). Następnie wyjmujemy je z folii, przekładamy do miski, dosypujemy cukry i bakalie, ponownie wyrabiamy - ciasto nabierze teraz luźniejszej konsystencji, ale tak ma być :-) Formę na babkę smarujemy margaryną i posypujemy bułką tartą, wkładamy ciasto i wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 40 minut. Pieczemy w temperaturze 160 - 170 stopni.
I już :-)
Dorodna babeczka ! u nas rzadko piecze się drożdżowe, trzeba będzie to zmienić!
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuń