No i okazało się, że moje radiowe wystąpienie słyszeli wszyscy tylko oczywiści nie ja... no gdzie by tam mogło być inaczej... teraz muszę poczekać aż się pojawi na stronie radia i wtedy sobie odsłucham... niestety... a ponieważ jutro znów jadę na szkolenie (ale wieczorem wrócę, by w sobotę rano pojechać ponownie :-( ) to dziś przepis szybki, wymyślony z powodu ciągle świeżo wyglądającego kawałka imbiru - szkoda byłoby go wyrzucić ;-) więc wyszły gofry :-) są bardziej puszyste niż chrupiące, ale za to wyjątkowe w smaku... i idealnie pasują do takich zimnych, deszczowych wieczorów...
SKŁADNIKI
3 czubate łyżki serka homogenizowanego (smak naturalny)
3 - 4 łyżki mąki pełnoziarnistej
1 jajko
2 łyżki miodu
2 łyżki oleju
2/3 łyżeczki proszku do pieczenia
kawałek imbiru (wielkości dużej czereśni)
Imbir obieramy i ścieramy na bardzo drobnej tarce, a następnie dodajemy dodajemy do pozostałych składników i dokładnie miksujemy. Rozgrzewamy gofrownicę i wlewamy porcjami ciasto, pieczemy ok. 5 minut (chociaż każda gofrownica piecze inaczej...).
narobiłaś mi ochoty na goferki :) jak już będziesz miała nagranie to wrzuć na fb, chętnie posłucham :)
OdpowiedzUsuńsama jestem ciekawa co to tam wyszło z tego mojego gadania ;-)
Usuńwygląda bardzo smacznie:)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Tylko nie mam gofrownicy :(
OdpowiedzUsuńJakie piękne! Zjadłabym takie gofry, szkoda że nie mam gofrownicy :(
OdpowiedzUsuń