wtorek, 14 maja 2013

Likier z kukułek



Jakiś czas temu, a właściwie jakieś dwa lata temu, zapragnęłam przygotować likier z kukułek - w końcu to jedne z moich ulubionych cukierków, a o owym trunku wiele słyszałam, ale nikt nie potrafił mi dokładnie powiedzieć co i jak. No i znalazłam... kilka... kilkanaście przepisów... a każdy niby taki sam, a jednak inny... no i dalej pozostałam w punkcie wyjścia... Spróbowałam dwa może trzy przepisy i... rozczarowałam się... a to za mało kukułek, a to zdecydowanie za mocny... to znów cukierki fruwały w dzbanku jak meteoryty... więc popróbowałam lunąć i sypnąć co trzeba tak "na oko" i w końcu wyszedł smak jak potrzeba :-) a wodę w składzie podpowiedział mi wujek mojego męża - prawdziwy fan domowych alkoholi... 


SKŁADNIKI

Wersja I

300 g kukułek

500 ml wódki

200 ml wody


Wersja II

Wersja I + 400 g masy krówkowej


Kukułki rozbijamy na mniejsze kawałki i zalewamy ciepłą wodą, co jakiś czas mieszamy żeby cukierki dokładnie się rozpuściły. Do rozpuszczonych kukułek dolewamy alkohol, dokładnie mieszamy, rozlewamy do butelek i odstawiamy na kilka godzin. 
W wersji wzbogaconej przygotowany likier miksujemy z masą krówkową (możecie kupić gotową albo przygotować z mleka skondensowanego - sposób przygotowania tutaj (KLIK) ) - likier jest wtedy gęściejszy i jeszcze ciekawszy w smaku :-)




P.S.
Bardzo ważne jest to, żeby cukierki rozpuszczać w wodzie - w alkoholu będą leżały i leżały, a i tak nie rozpuszczą się jak potrzeba :-(
Jeśli wolicie mocniejszy trunek zastąpcie wódkę spirytusem. 
Czym dłużej likier oczekuje na wypicie, tym staje się mocniejszy :-) Ja przygotowuję go co najmniej kilka dni   przed planowanym terminem konsumpcji ;-)

3 komentarze:

  1. Mam pytanie, ile taki likier może stać po zrobieniu? Czy trzeba go trzymać w lodówce cały czas? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie najdłużej stał 3 miesiące, dłużej nie dał rady, bo został wypity :-) trzymałam w barku, nie w lodówce.

      Usuń
  2. Robiłam już raz, a teraz na święta �� jest pyyyyycha �� robię wersję z kajmakiem!

    OdpowiedzUsuń

Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)