sobota, 1 lutego 2014

Tort śmietanowo - limonkowy



No i dopadła mnie zima na całego! Od wczoraj walczę z jakimś potwornym przeziębieniem :-( ale wygląda na to, że dobrze mi idzie :-) Chociaż powinnam pisać ważne dokumenty, to całkowicie mi to nie wychodzi... mój organizm zdecydowanie odmawia współpracy... z drugiej jednak strony po porannej antyformie śladu już nie ma, więc jest szansa, ze jutro uda mi się wszystko nadrobić:-) Póki co wymyśliłam sobie dziś taki oto tort - bez okazji, tak po prostu :-) chociaż okazję zawsze można sobie jakąś stworzyć :-) nawet najmniejszą... Zachęcam Was, do przygotowania ciasta do niedzielnej kawy - jak na tort, to ten robi się naprawdę szybko :-)


SKŁADNIKI

Na biszkopt:

3 jajka

1/2 szklanki cukru

1/2 szklanki mąki pszennej

2 łyżki mąki ziemniaczanej


Na masę:

400 g śmietany 36 %

3 limonki

2 jajka

3/4 szklanki cukru


Na dekorację:

skórka z 2 limonek

1 łyżka cukru

1 łyżka wody


dodatkowo: 1/2 szklanki białego wina (najlepiej półwytrawne) lub ponczu




Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną pianę na najwyższych obrotach miksera, dodajemy cukier i ubijamy jeszcze przez chwilę. Następnie zmniejszamy obroty do minimum i dodajemy kolejno po jednym żółtku. Mąki łączymy ze sobą, przesiewamy i stopniowo dosypujemy do masy. Przelewamy do tortownicy (moja tym razem miała średnicę 16 cm). Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 30 minut. Po upieczeniu wyjmujemy tortownicę z piekarnika, upuszczamy ją z wysokości ok. 60 cm, a następnie ponownie wstawiamy do uchylonego i wyłączonego piekarnika i czekamy aż biszkopt wystygnie. 

Dwie limonki cienko obieramy i odkładamy skórki - przydadzą się potem. Ze wszystkich trzech limonek wyciskamy sok. Jajka roztrzepujemy (w całości), mieszamy z cukrem, a następnie stawiamy na małym palniku i ciągle mieszając podgrzewamy aż cukier się rozpuści. Dolewamy sok i nadal mieszamy aż masa zgęstnieje, gdy tylko zacznie się gotować zestawiamy z palnika. Po dolaniu soku całość zrzednie, ale nie przejmujcie się, po chwili już jest to o co chodzi :-) Pozostawiamy masę do wystygnięcia.




Śmietanę ubijamy na sztywno. Odkładamy 3 łyżki do dekoracji, a do reszty dodajemy zimną masę limonkową - ubijamy na najniższych obrotach. 

Skórki z limonek oczyszczamy z białych części i kroimy w bardzo cienkie paseczki. Wodę zagotowujemy z cukrem, dodajemy skórki i gotujemy przez 3 minuty. Osączamy z syropu (mocno zgęstnieje w trakcie gotowania) i rozkładamy na talerzu żeby kawałki zastygły.

Biszkopt kroimy na trzy krążki i każdy nasączamy winem (ponczem). Masę dzielimy na trzy części i jedną z nich smarujemy pierwszy krążek, przykrywamy drugim, znów masa i znów krążek. Wierzch i boki tortu smarujemy ostatnią częścią kremu, dekorujemy bitą śmietaną i skórkami. Podajemy schłodzony.



3 komentarze:

  1. moje smaki!:) bo w domu mam czekoladoholików, a ja wolę owocowe:)

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda przepięknie :) i ta masa limonkowa - mniam!

    OdpowiedzUsuń

Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)