Dawno już nie piekłam żadnego nowego chleba. Chociaż ten dzisiejszy to bardziej przypomina bułkę niż chleb, ale i tak jest niesamowicie pyszny :-) delikatny, puszysty, bardzo szybko znika, bo można go jeść nawet bez dodatków. Szkoda tylko, że młoda marchewka jest taka jasna, bardziej pomarańczowa z pewnością wyglądałaby efektowniej :-) a tak na marginesie, to kupiliście już prezenty na Dzień Dziecka? My dziś stawiliśmy czoło zadaniu, a młoda dama jest bardzo zdecydowana co do swoich pomysłów... hm, mam nadzieję, że nie porzuci za dwa dni najnowszych upominków ;-)
SKŁADNIKI
6 szklanek mąki pszennej
2 szklanki startej marchewki (na dużych oczkach)
350 g jogurtu naturalnego
30 g drożdży
3 łyżki oleju słonecznikowego
1 łyżeczka cukru
2 łyżeczki soli
Mąkę, marchewkę i sól umieszczamy w dużej misce i mieszamy razem. Drożdże rozrabiamy z cukrem i jogurtem, przelewamy do mąki i dodajemy olej. Zagniatamy ciasto i wyrabiamy ok.15 minut, a następnie dzielimy ciasto na dwie części i formujemy bochenki (dłonie do tego oprószcie mąką). Układamy je na blasze (może być wyłożona papierem do pieczenia lub posypana mąką) i odstawiamy aż bochenki zaczną rosnąć. Nacinamy ostrym nożem lub nożyczkami. Następnie wstawiamy bochenki do piekarnika nagrzanego do 100 stopni i pieczemy 15 minut (w tym czasie chleb podrośnie), następnie zwiększamy temperaturę do 200 stopni i pieczemy kolejne 35 minut. Studzimy na kratce.
Wypróbuję, chyba jeszcze dziś :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie dodatek w postaci marchewki :D
OdpowiedzUsuńMusi być pyszny :-) poproszę kawałek :-)
OdpowiedzUsuńbardzo proszę :-)
UsuńChleb z marchewką? Ciekawy pomysł! Do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńŚwietny chlebek :) piekłam kiedyś bułeczki z dodatkiem marchewki, ale nie wylądowały na blogu ;/
OdpowiedzUsuń