Nie ma to jak grill w odpowiednim towarzystwie :-) Robiliśmy dziś rozgrzewkę przed sezonem grillowym - sprzęt był elektryczny, ale dania typowe, jak na grilla przystało :-) zaplanowaliśmy też pierwsze w tym sezonie spotkanie na powietrzu i wszyscy mamy nadzieję, że nastąpi to już w przyszłym miesiącu :-) Do tego czasu postaram się zaprezentować Wam kilka ciekawych pomysłów, a dziś przepis na karkówkę - krucha i soczysta, po prostu pyszna :-)
SKŁADNIKI
1 kg karkówki
3 duże cebule
3/4 szklanki oleju
sól, pieprz
Na sos:
25 g masła klarowanego
2 łyżki mąki
1/3 szklanki mleka
3 - 4 łyżeczki chrzanu (ze słoiczka)
sól, pieprz
ewentualnie sok z cytryny
Karkówkę kroimy na plastry (1 - 1,5 cm grubości) i dokładnie rozbijamy tłuczkiem do mięsa. Cebulę kroimy w plastry (ok. 0,5 cm). W misce lub garnku układamy warstwę mięsa, cebuli, przyprawy i skrapiamy obficie olejem, następnie kolejne warstwy i tak do momentu wyczerpania produktów. Dociskamy pokrywką lub małym talerzykiem i obciążamy (ja stawiam na talerzyku kubek z wodą). Wstawiamy do lodówki na minimum 12 godzin, ale tak naprawdę czym dłużej tam stoi, tym lepiej - mięso staje się wtedy bardziej kruche. Ja tym razem marynowałam prawie 20 godzin - tak wyszło ;-) ale efekt jak nigdy!
Jeśli będziecie grillować na grillu elektrycznym to wystarczy 15 minut (połowę czasu na najwyższej mocy, a resztę na średniej), jeśli na tradycyjnym - ok. 30 minut (bezpośrednio na ruszcie). Pamiętajcie by przekręcać mięso co kilka minut - wtedy opiecze się równomiernie, wysokość rusztu musicie wyregulować sami w zależności od temperatury czyli stopnia rozgrzania żaru :-)
Jeśli lubicie możecie plastry mięsa grillować z cebulą, jeśli nie po prostu ją usuńcie przed położeniem mięsa na ruszcie.
A co z sosem? Ten fantastycznie podkreśla smak mięsa, a na dodatek możecie go podawać na ciepło i na zimno :-) Wystarczy, że do rozgrzanego masła dodacie mąkę, dokładnie wymieszacie i odstawicie na chwilę (3 - 4 minuty). Następnie dodajcie mleko i zmiksujcie. Teraz dodajcie chrzan i doprowadźcie do wrzenia, ale nie gotujcie. Doprawcie solą i pieprzem. Jeśli uważacie, że Wasz sos jest mało ostry (to zależy od chrzanu jakiego użyjecie) dodajcie trochę soku z cytryny.
I jak tam, czujecie już zapach lata?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)