Wieczór... mąż w pracy - to norma, córcia śpi - coraz częstsza norma, a ja mam chwilę czasu - to normą zdecydowanie nie jest... rzadkie i bezcenne... Najlepsze jest to, ze jak mam chwilę czasu to nie wiem co mam z nią zrobić, to jest dla mnie całkiem obce uczucie ;-) więc siedzę sobie, piszę i obmyślam jaki tort upiec na urodziny mojego szwagra... tak właściwie to smak wybrała już moja siostra, ale wystrój to już moje zadanie... mam już nawet jeden absolutnie zaskakujący pomysł, ale muszę jeszcze obmyślić sobie sposób realizacji - trzymajcie więc za mnie kciuki, bo jak mi dobrze pójdzie, to Wam go zaprezentuję :-)
A dziś w ośrodku w ramach zajęć grupowych robiłam z dzieciakami ciasto czekoladowe i tak nabrałam na nie większej ochoty, że w drodze do domu kupiłam co potrzeba i już właśnie zastyga w lodówce :-)
A w ramach dzisiejszej degustacji proponuję Wam dżem z rabarbaru - bez fixów, bez cukru żelującego... same owoce i cukier... Rewelacja!
SKŁADNIKI
2 kg rabarbaru
0,8 kg cukru
Rabarbar myjemy. obieramy i kroimy w kawałki ok. 2 cm długości. Zasypujemy cukrem i odstawiamy na 15 - 20 minut żeby kawałki puściły sok. Następnie stawiamy na ogniu i smażymy na dość dużym płomieniu przez 30 minut. Pamiętajcie by często mieszać dżem w trakcie smażenia, bo przy tej ilości cukru lubi się przypalić. Gorącym dżemem napełniamy słoiki, zakręcamy i stawiamy do góry dnem - pozostawiamy do całkowitego wystygnięcia.
pychota!:) ależ on musi być boski:D uwielbiam kwaskowate smaki:) trzymam kciuki za tort, aby się udało, to co obmyśliłaś:)
OdpowiedzUsuńA jak się uda to oczywiście będzie na blogu ;-)
Usuń