Tarta serowo - truskawkowa

Obiecałam Wam wczoraj sernik i oto on :-) Przerobiłam te zakupione wczoraj 3 kg truskawek w różny sposób, przy każdej opcji rodzina była ze mną zgodna poza jedną: ja chciałam sernik na zimno z truskawkami, mąż chciał sernik, ale bez truskawek, zdecydowanie proponował jakiś pieczony. Dzięki Bogu sztukę kompromisu mamy opanowaną: ja zgodziłam się na pieczony, on na truskawki :-) Przejrzałam więc babciny zeszyt z sernikami, a potem swoją kolekcję przepisów - trochę pozmieniałam, pokombinowałam,  naginając przepis do posiadanych składników i wyszło mi coś takiego, co właśnie Wam prezentuję :-) W smaku ciasto pyszne :-) A na dodatek to jedyny sernik, który mi nie opadł po upieczeniu :-)

SKŁADNIKI

Ciasto kruche przygotowane z 1/2 porcji wg tego przepisu (KLIK)

2 serki wiejskie (po 200 g)

5 łyżek gęstej śmietany 18%

1 duży cukier waniliowy

2 łyżki mąki ziemniaczanej

2 żółtka

1/2 szklanki cukru trzcinowego

truskawki - ilość dowolna, najważniejsze żeby wystarczyło na pokrycie wierzchu ciasta :-) moich było ok. 1/2 kg

Ciasto kruche przygotowujemy wg wspomnianego powyżej przepisu, a następnie wylepiamy nim dno i boki tortownicy (21 - 23 cm).

Pozostałe składniki - oprócz truskawek oczywiście - miksujemy razem i wylewamy na ciasto. Truskawki myjemy, usuwamy szypułki i w całości układamy na serze - dlatego najlepiej jeśli są one drobne. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 75 - 90 minut (w zależności od Waszych piekarników, musicie sobie to sprawdzać patyczkiem i gdy będzie suchy ciasto będzie gotowe :-) ). Ja piekłam w termoobiegu bez dodatkowych grzałek. Po upływie 30 minut przykrywamy wierzch ciasta papierem dopieczenia lub folią aluminiową - dzięki temu nie spiecze się. Musicie tak nakryć żeby papier się nie przykleił do sera, bo wtedy pozrywa kawałki ciasta przy zdejmowaniu :-(

Tarta najlepiej smakuje schłodzona :-)