czwartek, 20 czerwca 2013

Pieczone udka z kurczaka z czosnkiem i cytryną



Uff, jak gorąco... puff jak gorąco... Na to gorąco czuję się dosłownie jak ta lokomotywa z wierszyka... Patrzę na moją córeczkę i widzę "ugotowanego" malucha regenerującego się po całym dniu ;-) W taką pogodę moja kuchnia zdecydowanie nie jest komfortowym miejscem... Czy ja już pisałam, że ma ona dokładnie 6 metrów kwadratowych powierzchni? Jeśli nie, to właśnie dziś jest ten moment, w którym to oznajmiam ;-) Tak więc w taki upał nie jest w niej miło... ale w myśl zasady, że smutnego domownika należy przytulić, a głodnego nakarmić, stawiam czoło wyzwaniu i "czaruję" ;-) Najczęściej coś lekkiego i szybkiego, a ponieważ moi domownicy są typowymi mięsożercami musi to najczęściej być oparte na mięsie... Kawałki kurczaka na różne sposoby to jeden z lepszych pomysłów w tych warunkach ;-) Nie wymagają nadmiernej uwagi, a zawsze wychodzą aromatyczne i  pyszne :-) do tego góra sałaty i kompot... mmm... lato w pełni ;-)
A na biurku szefowej grafik urlopowy :-) :-) :-)




SKŁADNIKI

1 kg udek z kurczaka

1/2 dużej cytryny (lub 1 mała)

3 duże ząbki czosnku

kilka kawałeczków masła

słodka papryka w proszku

sól, pieprz

woda




Udka myjemy, oczyszczamy, oprószamy solą, pieprzem i papryką, a następnie wkładamy do naczynia żaroodpornego i odstawiamy do lodówki na ok. godzinę. Cytrynę sparzamy wrzątkiem i kroimy w grubą kostkę (razem ze skórką). Czosnek pozostawiamy w łupinkach i zgniatamy naciskając każdy ząbek trzonkiem noża. Wyjmujemy naczynie z udkami, dodajemy cytrynę i czosnek, na dno wlewamy wodę (tyle by pokryła całe dno, ja dolewam ok. pół szklanki), a na mięsie układamy kawałki masła. Naczynie przykrywamy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, pieczemy przez godzinę (termoobieg i dolna grzałka). I tak oto obiad robi się sam, a Wy możecie spokojnie walczyć z upałem ;-) 



3 komentarze:

  1. pyszny kurak!:) uwielbiam gdy obiad sam się robi, szczególnie w takie upały:)

    OdpowiedzUsuń
  2. pysznie :) robiłam kiedyś podobnie i bardzo nam smakował :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cieszę się, że podzielacie mój entuzjazm co do tego dania :-) dziękuję i pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń

Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)