wtorek, 11 czerwca 2013

Pizza na sezamowym podpłomyku




Dokonałam dziś "odkrycia" ;-) Okazuje się, że tuż obok mojej pracy znajduje się fantastyczny sklep z pieczywem :-) Przyznam, że miałam spory problem, żeby zdecydować się tylko na niektóre specjały, a wybór tam jest niesamowity! Na słodko, na słono, na pikantnie... do wyboru, do koloru... a zapach... mmm... A najlepsze w tym wszystkim jest to, że ja to miejsce mijam codziennie, nawet dwukrotnie, tylko że z perspektywy samochodu przemykającego ulicą jest ono prawie niezauważalne... Kupiłam pewnie jak zwykle trochę za dużo, a teraz opycham się nieziemskim wprost chlebem żytnim z orzechami i suszonymi śliwkami... i czekam na opinię mojego męża, na temat tych moich zakupów ;-)
A póki co w natarciu pizza - tak trochę inna, bo sezamowa :-) w czasach studenckich często zamawialiśmy pizzę na sezamowym spodzie, ale tamta była na cieście drożdżowym. Moja jest bez drożdży, przez co jest jeszcze bardziej wyjątkowa w smaku :-) no i robi się ją szybciej, bo nie musi wyrastać ;-) Spróbujcie, myślę że warto :-)  


SKŁADNIKI

Na podpłomyk:

1 szklanka mąki pszennej

1/3 szklanki wody

szczypta soli

2 łyżki sezamu

1 łyżka oleju (najlepiej z prażonych orzechów włoskich - idealnie komponuje się z sezamem)


Dodatkowo:

3 plastry ananasa z puszki

1/4 papryki czerwonej

4 plastry szynki

120 g mozzarelli

2 łyżki ketchupu


Mąkę mieszamy z solą i sezamem, dolewamy wodę i zagniatamy ciasto, a następnie wykładamy nim dno formy do pizzy (posypcie je obficie mąką, inaczej pizza przyklei się :-( ) i pieczemy przez 8 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. 




Plastry ananasa kroimy na cztery części każdy, paprykę w paski, szynkę w kostkę, a mozzarellę w plastry - oczywiście to taka moja sugestia, bo możecie sobie to nadzienie pokroić zupełnie dowolnie :-). Podpieczony spód smarujemy ketchupem i układamy pokrojone składniki. Pieczemy 12 - 15 minut w 180 stopniach (czas pieczenia zależy głównie od tego jak bardzo chcecie mieć rozpuszczoną i przypieczoną mozzarellę). I gotowe! Prawda, że szybko?




P.S.
To jest proporcja na małą pizzę, ja piekłam w blaszce o średnicy 25 cm.



Kolacja w czasie sesji!

4 komentarze:

  1. oj :) uwielbiam pizzę :) takiej jeszcze nie jadłam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpłomyk własnej roboty? Tego jeszcze nie grali! Moja pizza zazwyczaj jest na o wiele grubszym cieście, ale takiej też bym chętnie spróbowała.
    dariawkuchni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to polecam :-) podpłomyk zmodyfikowany według starej receptury babci ;-) http://kuchniaiczary.blogspot.com/2013/02/pizza-na-podpomyku.html

      Usuń

Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)