Przepis z gatunku "domowy recycling" ;-) Dlaczego? Bo powstał w chwili gdy wyjęłam z lodówki trochę kaszy z poprzedniego dnia zastanawiając się do czego ją wykorzystać. Przypomniało mi się, że kiedyś czytałam o zapiekance z kaszy i ziemniaków. Było tam całe mnóstwo dodatków, których nie zapamiętałam, ale myśl przewodnia przetrwała - kaszę trzeba połączyć z ziemniakami, a reszta jakoś sama się pojawi ;-) Dogotowałam więc ziemniaki... i jakoś poszło :-)
SKŁADNIKI
2 szklanki ugotowanej kaszy gryczanej
2 szklanki ugotowanych ziemniaków
1 cebula
1 jajko
pieprz (dość sporo)
sól (o ile kasza i ziemniaki nie były wcześniej solone)
dodatkowo:
bułka tarta i olej do smażenia
4 rzodkiewki
3 łyżki jogurtu naturalnego
sól ziołowa
Kaszę i ziemniaki wkładamy do miski i bardzo dokładnie ubijamy tłuczkiem do ziemniaków (nie blendujemy, bo masa stanie się zbyt lepka). Następnie dodajemy jajko, cebulę startą na drobnej tarce, przyprawy i dokładnie wyrabiamy. Z masy formujemy kotlety, obtaczamy je w bułce tartej i smażymy na rozgrzanym oleju na złoty kolor.
Rzodkiewkę ścieramy na drobnej tarce, a następnie łączymy z solą i jogurtem. Podajemy jako dodatek do kotletów.
P.S.
Takie kotlety możecie też podać z sosem mięsnym lub pieczarkowym.
bardzo fajne kotlety :) lubię takie recykling :) ja przeważnie idę na łatwiznę i z kaszy powstają wszelkie sałatki na drugie śniadanie do pracy :)
OdpowiedzUsuń