Moja babcia zawsze mówiła, że jak na dworze zimno i łatwo o przeziębienia, to trzeba brać witaminę C. Pewnie coś w tym jest, bo większość środków zapobiegających przeziębieniu jednak tę witaminę w sobie ma... ale ja nie mam serca do połykania tabletek - nigdy o nich nie pamiętam, zwykle po trzech dniach postanowienie o pamiętaniu wygasa... Dlatego też staram się nadrabiać te własne niedociągnięcia przy każdej okazji :-) i na to często mam już wpływ... i przygotowuję sobie coś co lubię, a co chociaż w małym stopniu dostarcza mi potrzebnych składników. A ta surówka jest po prostu pyszna! A przenikające ją nuty słodkie i delikatnie kwaskowe sprawiają, że jest orzeźwiająca i do tego zdrowa!
SKŁADNIKI
2 marchewki
1 pomarańcza
70 g orzechów włoskich
1 łyżeczka masła
1 łyżeczka miodu
Marchewkę ścieramy na tarce o dużych oczkach, orzechy dzielimy na mniejsze kawałki (jeśli macie je w postaci pięknych połówek), a pomarańczę obieramy i kroimy w kostkę. Jeśli błonki między cząstkami są twarde to musicie je usunąć, jeśli są miękkie możecie je pozostawić. Ważne jest też byście bardzo dokładnie usunęli białą podskórkę - jest gorzka i zepsuje smak surówki. Na patelni rozgrzewamy masło i wsypujemy orzechy, chwilę mieszamy - musicie uważać żeby się nie przypaliły - a następnie wrzucamy do miski, dodajemy miód i dokładnie mieszamy. Teraz dodajemy marchewkę i pomarańczę, całość mieszamy i schładzamy.
P.S.
Szybko i smacznie :-) Surówkę możecie śmiało zjeść jako samodzielną zdrową przekąskę - posypując ją np. płatkami owsianymi lub otrębami, ale świetnie też komponuje się pieczonym mięsem drobiowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)