Wygląda na to, że w tym roku się wyrobię, jak nigdy... ostatni placek już w piekarniku, a zaraz po nim ostatnie mięso i wszystko jest :-) w lodówce już ciemno od tych moich wytworów świątecznych, ale ja mam z tego gotowania tyle radości, że nie sposób opisać :-) a jeszcze więcej radości sprawia mi zadowolenie bliskich, którzy pochłaniają to wszystko z apetytem godnym pozazdroszczenia :-) szkoda tylko, że pogoda taka kapryśna... sąsiadka stwierdziła dziś, że na Boże Narodzenie nie było tyle śniegu i chyba to prawda... szkoda... Wielkanoc powinna być jednak wiosenna... trudno, najwyżej moje dziecko pojedzie na sankach święcić jajka...
A te z dzisiejszego przepisu są wyjątkowe - nabierają fantastycznego smaku przypraw i są przepyszne...
SKŁADNIKI
A te z dzisiejszego przepisu są wyjątkowe - nabierają fantastycznego smaku przypraw i są przepyszne...
SKŁADNIKI
4 jajka
3 czubate łyżeczki herbaty (wybierzcie tę w listkach, nie granulowaną)
kawałek kory cynamonu
2 gwiazdki anyżu
1 łyżeczka kminku
1 łyżeczka kolendry
3 ziarna kardamonu
5 ziaren ziela angielskiego
3 łyżki sosu sojowego
500 ml wody (wrzątku)
Jajka gotujemy na twardo, a gdy trochę przestygną roztłukujemy ich skorupki, ale nie obieramy tylko zostawiamy. Herbatę i przyprawy wkładamy do garnka, zalewamy wrzątkiem i przykrywamy, żeby napar "przegryzł" się (jakieś 15 - 20 minut). Następnie wkładamy jajka (w potłuczonych skorupkach) - jeśli płyn nie zakrywa jajek musicie dolać wody , doprowadzamy do wrzenia i wyłączamy. Zostawiamy jajka w herbacie na całą noc, rano obieramy. Smacznego:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)