Chorowałam ja - i nadal nie jest idealnie - a teraz choruje moje dziecko... Wysoka gorączka ścięła ją z nóg, ma jakiegoś wirusa w gardełku, ale dostała lekarstwa i mam nadzieję, że szybko wydobrzeje. Na szczęście na razie nie ma antybiotyku! Z resztą zawsze reaguję na tyle szybko, żeby się bez niego obyło - wychodzę z założenia, że najwyżej lekarka mnie wyśmieje, że jestem przewrażliwiona, ale lepsze to niż patrzeć jak maluch cierpi... oby tylko szybko apetyt odzyskała... może aromatyczny krupnik spotka się z uznaniem dwulatki, w końcu kaszę lubi... w zasadzie każdą...
SKŁADNIKI
400 g skrzydełek lub nóżek z kurczaka
1 1/2 l wody
2 marchewki (raczej większe)
1/2 średniego selera
2 średnie pietruszki
4 duże ziemniaki
liść pora
3 duże liście laurowe
5 ziaren ziela angielskiego
3/4 szklanki kaszy jęczmiennej
sól, pieprz
natka pietruszki
Mięso myjemy, wkładamy do garnka i zalewamy wodą, a następnie gotujemy do czasu aż na wierzchu pojawi się pianka - zdejmujemy ją. Warzywa obieramy - ziemniaki kroimy w kostkę, marchewkę w plasterki, pietruszkę i pora trzemy na tarce o dużych oczkach, selera w cienkie paseczki (jeśli nie przepadacie za porem pływającym w talerzu możecie włożyć cały liść, nie krojony). Wrzucamy do wywaru, dodajemy licie laurowe i ziele angielskie. Gotujemy aż ziemniaki i mięso zmiękną. Następnie dodajemy kaszę i sól i gotujemy aż kasza będzie miękka (ok. 20 minut). Musicie pilnować żeby z kaszy nie zrobiła się papka - raczej unikajcie bardzo drobnej kaszy, lepiej gdy użyjecie kaszę średniej grubości. Gotowy krupnik doprawiamy pieprzem i posypujemy posiekaną natką pietruszki - zostawiamy na kilka minut, żeby jej aromat przeniknął do zupy :-)
Wspaniały!
P.S.
Jeśli lubicie gęściejszą zupę możecie dodać więcej kaszy, ale pamiętajcie, że kasza po ugotowaniu trzykrotnie zwiększa swoją objętość.
Jeśli macie w zwyczaju lub konieczności gotować dzień wcześniej niż podajecie danie, to gotujcie krupnik po wsypaniu kaszy ok. 10 minut (maksymalnie 15, jeśli macie grubą kaszę), przez noc kasza wchłonie płyn i dzięki temu "dojdzie" sama ;-)
P.S.
Jeśli lubicie gęściejszą zupę możecie dodać więcej kaszy, ale pamiętajcie, że kasza po ugotowaniu trzykrotnie zwiększa swoją objętość.
Jeśli macie w zwyczaju lub konieczności gotować dzień wcześniej niż podajecie danie, to gotujcie krupnik po wsypaniu kaszy ok. 10 minut (maksymalnie 15, jeśli macie grubą kaszę), przez noc kasza wchłonie płyn i dzięki temu "dojdzie" sama ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)