Dzisiejszy dzień od rana obfituje w różnego typu niespodzianki: w pracy, w domu... kiedyś pewnie wpadałabym w złość, dziś wiele z tych sytuacji wywołuje u mnie śmiech :-) i to chyba największa niespodzianka - zaskakiwać samą siebie własną reakcją...
Zaskoczeniem są też zwykle dania jednogarnkowe - jest w nich tyle składników, że w zasadzie nie wiadomo na co się trafi ;-) i dlatego je lubię: gotować i jeść... oto jedno z nich - ryż, którego smak towarzyszy mi od dziecka...
SKŁADNIKI
2 szklanki ryżu
2 szklanki gotowanego mięsa
1 papryka
1 średnia cebula
2 ząbki czosnku
1/4 szklanki oleju
2 kostki rosołowe
5 szklanek wody
1 łyżka słodkiej czerwonej papryki w proszku
sól, pieprz
Cebulę drobno siekamy, czosnek przeciskamy przez praskę i wszystko to wrzucamy na rozgrzany olej (ja robię to od razu w garnku, takim z grubym dnem), a następnie wsypujemy surowy ryż i smażymy do czasu aż zbieleje. Zalewamy wodą, dodajemy kostki i paprykę, zagotowujemy, a następnie przykręcamy gaz i gotujemy ok. 10 minut. Paprykę kroimy w kostkę, mięso na drobne kawałki, dodajemy do ryżu i gotujemy do czasu aż ryż wchłonie wodę. Doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy, przykrywamy i odstawiamy jeszcze na 20 - 30 minut żeby ryż "doszedł".
Idealnie komponuje się z sosem pomidorowym lub zwyczajnie z ketchupem.
P.S.
Nie używajcie do tej potrawy ryżu parabolicznego - strzela jak popcorn; najlepszy jest długoziarnisty. Paprykę daję w dwóch kolorach, po połowie.
Mięso możecie specjalnie ugotować, ale ja daję to z niedzielnego rosołu, w ten sposób jest zjedzone do ostatniego kawałka.
Składniki w tym daniu możecie dowolnie modyfikować i chyba to jest w nim najfajniejsze :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)