Skoro już oswoiłam się z nazwą pancakes to czas, by zacząć wymyślać coś po swojemu. Dzisiejsza propozycja powstała tradycyjnie już w wyniku spontanicznego łączenia tego co pod ręką ;-) Nie za słodkie, bez zakalca, z delikatnie migdałową nutką... pyszne... moim testerom smakowały ;-)
SKŁADNIKI
200 g serka o smaku naturalnym (np.: bieluch, president)
2 szklanki mąki
2 jajka
1 szklanka mleka
100 g migdałów
1 cukier waniliowy
6 łyżek cukru pudru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
100 g masła
10 kropel aromatu migdałowego
likier amaretto - po 1 łyżeczce na każdy placek
Migdały zalewamy wrzątkiem, odstawiamy na kilka minut, a następnie obieramy z brązowych skórek. Tak przygotowane migdały rozdrabniamy blenderem lub w młynku. Masło roztapiamy i studzimy. Wszystkie składniki (oprócz amaretto) miksujemy razem (pamiętajcie o migdałach i maśle) i odstawiamy na ok. 10 minut, a następnie smażymy małe placki na rozgrzanym maśle.
Gotowe polewamy amaretto (dla dzieci może być cukier puder).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)