Okropnie się dziś czuję, powiedziałabym nawet koszmarnie... chociaż teraz już i tak jest lepiej - mówię! bo rano tylko szeptałam, a i to z wielkim trudem... Dopadł mnie jakiś wirus :-( boli mnie gardło, uszy, głowa i całe szczęście, ze chociaż Wam mogę się pożalić, bo na współczucie dwulatki raczej nie mam co liczyć :-( Szukałam na pocieszenie czekolady, ale wszystkie, które ostatnio kupiłam "wyparowały", została tylko biała, a to nie to samo jednak... Chciałam znaleźć przepis na coś słodkiego i ciekawego w smaku - znalazłam pewien sernik, jak się pozbieram do kupy to go upiekę, ale ten przepis podsunął mi pomysł skomponowania przepysznego nadzienia do ciasta francuskiego :-) od razu mi lepiej... tak troszkę...
SKŁADNIKI
1 ciasto francuskie
200 g serka wiejskiego
100 g wiórków kokosowych
100 g białej czekolady
100 ml mleka
3 - 4 krople aromatu cytrynowego lub pomarańczowego (albo obu po 2 krople)
Czekoladę łamiemy na kawałki, wkładamy do rondelka i zalewamy mlekiem - gotujemy aż czekolada się rozpuści, a następnie dosypujemy wiórka i gotujemy jeszcze przez chwilę, aż wszystko ładnie się połączy. Zdejmujemy z ognia i na chwilę odstawiamy do ostygnięcia - masa nie musi być zimna, wystarczy że straci "pierwsze gorąco"; dodajemy aromat. Serek wiejski wykładamy na sitko - śmietanka w serku nie jest nam potrzebna, tylko same kulki serka, a następnie dodajemy do masy kokosowo - czekoladowej (jest tak słodka, że cukier staje się absolutnie zbędny) i mieszamy dokładnie łyżką. Ciasto dzielimy na 12 kwadratów, które wkładamy do foremek na muffinki - rogi kwadratów muszą wystawać poza foremki. Na cieście układamy porcje nadzienia i sklejamy rogi na czubku ciastka. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 30 minut.
Boskie...
Boskie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)